- Nowa Dacia Duster to nie lifting, a zupełnie nowy model oparty na innej niż dotychczas płycie podłogowej
- Ceny nowego modelu zaczynają się od niespełna 80 tys. złotych. Wszystkie wersje mają w standardzie klimatyzację i sporo systemów bezpieczeństwa
- Nowy Duster ma wiele detali nawiązujących do kultowych, rasowych terenówek, ale to wciąż SUV
- Samochód był użyczony przez importera, a po teście zostanie zwrócony
- Zachęcamy do oddawania głosów w specjalnej ankiecie, która znajduje się pod artykułem
Dacia Duster to od lat bestseller rumuńskiej marki, na wielu rynkach występował też jako Renault Duster. Przez lata ten model należał do najtańszych aut w swoim segmencie, ale nie tylko z tego powodu sprzedawał się świetnie. Od 2010 roku, czyli od momentu debiutu pierwszej generacji tego modelu, wyprodukowano ponad 2,2 mln egzemplarzy. Z zewnątrz także starsze Dustery od początku wyglądały nieźle, za to w środku od razu było widać, skąd brała się relatywnie niska cena. Jak jest tym razem? Wygląda na to, że na odpowiedź na to pytanie czeka naprawdę wiele osób, bo na ulicach nowa Dacia wzbudza zainteresowanie nie mniejsze niż najnowsze, atrakcyjnie wyglądające i świetnie wycenione auta z Chin. Tyle że te ostatnie wciąż wzbudzają nieufność, a Duster kojarzy się nieźle, a powszechna opinia o tym modelu jest pozytywna. No i ceny ma takie, że to Chińczycy mają powody do zmartwień.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Nowa Dacia Duster: testujemy wersję Extreme TCe 130 z napędem 4x4
Do redakcji trafiła jedna z wyższych wersji modelu, także dosłownie, czyli odmiana Extreme TCe 130 (130 KM) z manualną skrzynią biegów, napędem 4x4, terenową stylizacją i zawieszeniem zapewniającym prześwit wynoszący aż 217 mm, niczym w niejednej rasowej terenówce. Co ciekawe, za wersję Journey, czyli mniej terenową, a bardziej lifestylową, z takim samym silnikiem trzeba zapłacić dokładnie tyle samo, czyli co najmniej 112 400 złotych. Czy to dużo? Jak na SUV-a z napędem 4x4 i niezłym wyposażeniem, na pewno nie. Zanim ktoś zacznie z rozrzewnieniem wspominać dawne czasy, kiedy cennik Dacii Duster zaczynał się tuż poniżej 40 tys. zł, powinien najpierw zerknąć na uśrednioną inflację z ostatnich lat, a później porównać wersję z 2010 roku z obecną – dzieli je przepaść. Dziś najtańsza Dacia Duster kosztuje niespełna 80 tys. zł, ale ma w standardzie klimatyzację, radio zdolne do współpracy ze smartfonami, elektryczne szyby z przodu i wiele innych elementów wyposażenia (w tym systemy bezpieczeństwa), o których właściciele pierwszych Dusterów mogli tylko pomarzyć. Ale przede wszystkim ma na pokładzie fabryczną instalację gazową.
Wracając jednak do naszego egzemplarza – wersja 1.2 TCe to teraz miękka hybryda, może być połączona z napędem 4x4 lub 4x2, ale współpracuje wyłącznie ze skrzynią manualną i nie jest dostępna z fabryczną instalacją LPG. Jedyną opcją, żeby w Dusterze mieć automat, jest wybór wersji hybrydowej (silnik 1.6, 140 KM), ale wtedy trzeba zrezygnować i z fabrycznego LPG i z napędu 4x4. Oczywiście, wariant podstawowy też z napędem 4x4 nie występuje.
Nowa Dacia Duster: jej projektanci zapatrzyli się na Jeepy i Land Rovery
Pierwsze wrażenie w kontakcie z nową Dacią Duster Extreme jest naprawdę doskonałe. To auto nie wygląda na pierwszy rzut oka na "opcję budżetową" – to całkiem zgrabny SUV z mnóstwem stylistycznych zapożyczeń z rasowych terenówek. Są kanty, są masywne osłony, progi, relingi. Ten samochód może się spodobać także przed lekturą cennika.
Co ważne, inaczej niż w większości wcześniejszych odmian czar wcale nie pryska we wnętrzu. Owszem, we wnętrzu mnóstwo jest twardych plastików – tak jest też w kosztujących kilka razy więcej Jeepie Wranglerze czy Fordzie Bronco – ale zaprojektowano je ciekawie i z pomysłem.
U Jeepa podpatrzono sympatyczny pomysł na umieszczanie zarysu sylwetki auta na szybie. Za to autorskim pomysłem są uniweslane wieszaki do różnych akcesoriów (uchwytów m.in. do napojów czy smartfonów, lampek, toreb), które można rozmieszczać w różnych punktach auta.
Nowe fotele też są lepsze od tych z wcześniejszych generacji modelu, a w wersji Extreme obszyto je materiałem, który może nie jest najprzyjemniejszy w dotyku, ale ma być łatwozmywalny. I wygląda na to, że rzeczywiście jest, dotychczasowe zabrudzenia schodziły łatwo. Taniość ukryto znacznie lepiej niż poprzednio – na pierwszy rzut oka można nie zauważyć niemal pozbawionej obicia tylnej klapy czy braku klamer, które utrzymywałyby pasy w miejscu przy składaniu foteli.
Nowa Dacia Duster: silnik 1.2 TCe i długie, szybkie trasy — czy to się może udać?
Już w pierwszym tygodniu testu pokusiliśmy się o kilka dłuższych tras – kilkaset kilometrów głównie po autostradach, w znacznej części z maksymalną dopuszczalną prędkością na tym typie dróg – nie zrobiło na Dusterze żadnego wrażenia, chociaż też pokazało, że wersja 130 KM nie jest mistrzowsko oszczędna, ale też średniego wyniku spalania z intensywnego tygodnia, który wyniósł ok. 7,4 l/100 km nie można uznać za zły.
Osiągi? Nie jeździliśmy (jeszcze) po niemieckich autostradach, więc niczego nam nie brakowało – do normalnej jazdy, z niewielkim obciążeniem, możliwości 130-konnej, miękkiej hybrydy okazały się wystarczające. Ciekawe, czy to samo powiemy po rodzinnych wyjazdach, kiedy auto będzie miało na pokładzie komplet pasażerów z bagażami?
Nowa Dacia Duster: wygodniejsza od poprzedniej generacji?
Komfort jazdy też nas nie rozczarował – jest lepiej, niż się po Dacii spodziewaliśmy. Do dobrego radzenia sobie z nierównymi nawierzchniami przyzwyczaiły nas już poprzednie generacje tego modelu, ta znacznie mniej buja się na łukach i wyraźnie poprawił się komfort akustyczny, choć małe SUV-y Skody czy Volkswagena i tak są pod tym względem wciąż nieco lepsze. Za to w (lekkim) terenie konkurentom trudno by było nadążyć za Dacią. Jak na samochód, który nie jest wcale rasową terenówką, a przede wszystkim – nie kosztuje tyle, co rasowa terenówka, poza utwardzonymi drogami Dacia radzi sobie naprawdę świetnie.
Podsumowując: pierwsze wrażenia są jak najbardziej pozytywne, tym bardziej że Duster nie stracił ważnego elementu swojego DNA, jakim jest konkurencyjna cena. Będziemy testować go dalej, ale auto zapowiada się obiecująco.