Niedzielne wyniki II tury to ogromny zwrot we francuskiej polityce. Skrajna prawica, która była typowana na pewnego zwycięzcę drugiej tury wyborów parlamentarnych, przegrała z lewicowym blokiem partii. Oznacza to, że Marine Le Pen nawet ze wsparciem prawicowych Republikanów nie obejmie władzy we Francji.

NFL otrzyma 182 mandaty, obóz prezydenta Macrona ma 168 miejsc, a Partia Marine Le Pen będzie mieć 143 mandaty w parlamencie. 45 mandatów obsadzą centroprawicowi Republikanie. Żaden z bloków nie zdobył większości bezwzględnej, która wynosi 289 mandatów.

— Naród jednoznacznie odrzucił propozycję najgorszą dla siebie. Zjednoczenie Narodowe jest dalekie od większości, na jaką liczyli. Jest to ogromna ulga dla miażdżącej większości obywateli naszego kraju. Wszyscy, którzy poczuli się zagrożeni, mogą teraz odetchnąć z ulgą, bo wygrali. Wola ludu musi być odtąd ściśle przestrzegana. Żadne kombinacje nie mogą zostać przyjęte. Porażka prezydenta Francji i jego koalicji została jasno potwierdzona. Prezydent musi ugiąć się i przyznać, że poniósł porażkę, nie starając się jej obchodzić. Premier musi odejść — powiedział Jean-Luc Mélenchon, lider bloku lewicowego.

— Zjednoczenie Narodowe uzyskało najlepszy wynik w swojej historii — powiedział lider Jordan Bardella po ogłoszeniu sondażowych wyników. — Niestety, sojusz dyshonoru i niebezpieczne sojusze zawarte przez Emmanuela Macrona i Gabriela Atala ze skrajną lewicą pozbawiły Francuzów polityki odnowy, za którą się szeroko opowiedzieli, gdy zagłosowali na nas w wyborach europejskich — dodał.

Prezydent Francji Emmanuel Macron nie wygłosi żadnego przemówienia po ogłoszeniu wyników wyborów dziś wieczorem — informuje CNN.

Tak przebiegała francuska elekcja parlamentarna

W pierwszej turze najwięcej głosów uzyskali kandydaci prawicowego Zjednoczenia Narodowego (RN). W drugiej turze partia Marine Le Pen chciała zdobyć tyle miejsc w parlamencie, ile potrzeba do utworzenia rządu.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wybory odbywały się według ordynacji większościowej. Po pierwszej turze 76 kandydatów już zapewniło sobie mandat i w drugiej turze Francuzi wybrali 501 deputowanych spośród około 1100 kandydatów. W większości okręgów (ponad 400) pojedynek rozegrał się między dwoma kandydatami, w około 90 — między trzema.

Lokale wyborcze otworzono o godz. 8 rano, zostały zamknięte o godz. 18 w mniejszych miejscowościach i o godz. 20 w dużych miastach, w tym w Paryżu. Po godz. 20 ogłoszone zostały prognozy exit poll. Końcowe wyniki poda MSW w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Czy dojdzie do zmiany rządu we Francji?

Sondaże zapowiadały wygraną Zjednoczenia Narodowego, ale raczej bez większości bezwzględnej wynoszącej 289 miejsc. Ostatnie badanie ośrodka Ipsos, opublikowane w piątek, wskazywało, że RN może wraz z częścią prawicowej partii Republikanie liczyć na 170-205 mandatów. Ostateczny wynik, jak podkreślili autorzy sondażu, zależeć będzie od mobilizacji wyborców, praktycznie w każdym okręgu.

Lider Zjednoczenia Narodowego Jordan Bardella zapowiedział, że tylko mając większość bezwzględn�� obejmie urząd premiera.

Nowy Front Ludowy i partie skupione wokół Macrona wzajemnie wycofały w wielu okręgach swoich kandydatów, by uniknąć rozproszenia głosów i udaremnić RN zdobycie większości bezwzględnej.

Jakie są scenariusze wydarzeń na francuskiej scenie politycznej?

Jeśli RN nie zdoła utworzyć rządu, możliwy jest — sygnalizowany przez polityków i media — scenariusz szerokiej koalicji, łączącej deputowanych od socjalistów do Republikanów. Innym wymienianym scenariuszem jest rząd techniczny czy ekspercki, który działałby przez ograniczony czas — na przykład do kolejnego rozwiązania parlamentu. Macron rozpisał przedterminowe wybory 9 czerwca i prawo daje mu możliwość uczynienia tego ponownie nie wcześniej niż za rok.