Z informacji przekazanych przez Kadyrowa wynika, że do stolicy Czeczeni Groznego, wróciło pięciu żołnierzy, którzy zostali wypuszczeni z ukraińskiej niewoli. Tymczasem przywódca tej autonomicznej republiki wchodzącej w skład Rosji już zapowiedział, że powinni oni znaleźć się z powrotem na wojnie. Tylko to może w pewien sposób usprawiedliwić przebywanie bojowników w niewoli. Kadyrow uważa bowiem, że "czeczeński żołnierz nie powinien mieć powodu, by dać się schwytać".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Czeczeńscy żołnierze wrócili z niewoli. Kadyrow odmówił spotkania i wysyła ich na front

Ramzan Kadyrow właśnie wcześniejszą niewolę uznał za powód do tego, aby odmówić spotkania z piątką żołnierzy w Czeczenii. Obecnie oczekuje od nich udowodnienia, że nie unikali walki, nie bali się spotkania z "wrogiem" i nie szukali okazji do schronienia się przed kulami karabinów i złożenia walki. Jako przykład podał Kirgiza Musikhanowa, który niegdyś został ranny, schwytany, a następnie, gdy się wyleczył, wrócił do armii, gdzie na froncie ma osiągać "dobre wyniki".

Czeczeński przywódca jednocześnie zaznacza, że niewola nie jest przestępstwem i jest szczęśliwy, że jego ludzie przeżyli. Poradził także bojownikom, że muszą dbać o każdy nabój i przemyśleć każdy strzał. Stwierdził też, że w pewnym sensie to jego wina, że nie przeszkolił odpowiednio swojego wojska i nie wskazał, że należy planować wykorzystanie amunicji. Wierzy, że powrót na front pozwoli na poprawę. Kadyrow zakończył swój wywód zdaniem: "Honor, przysięga i obowiązek ponad wszystko".

Ramzan Kadyrow (P) i Władimir Putin (L) MIKHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN / POOL / PAP
Ramzan Kadyrow (P) i Władimir Putin (L)

To nie pierwszy raz, gdy czeczeński przywódca, który otwarcie wspiera Putina w prowadzonej inwazji na Ukrainę, zachowuje się w skandaliczny sposób. W marcu 2023 r. zabrał swojego 15-letniego syna na miejsce strzelaniny, by pokazać mu ciała zabitych osób. Miesiąc temu pojawiły się również pogłoski, że Kadyrow może mieć poważne probemy ze wzrokiem.

Źródło: Telegram