- Tworząc wielką lewicową koalicję, Melenchon dokonał największego politycznego przełomu od czasu, gdy prezydenturę Francji objął debiutant Emmanuel Macron
- Melenchon przyćmił skrajnie prawicową partię Marine Le Pen, mimo jej historycznego wyniku w pierwszej turze wyborów parlamentarnych
- Przypominamy postać Jeana-Luca Melenchona, który poprowadził lewicę do zwycięstwa
Gdy w jednej z kawiarni w Marsylii sympatycy entuzjastycznie witali go jako potencjalnego następnego premiera Francji, płomienny lider lewicy, Jean-Luc Melenchon, skrzywił się, trzymając w ręku szklankę mleka truskawkowego.
Ten zadeklarowany antykapitalista poprawił swój charakterystyczny płaszcz przeciwdeszczowy i rozpoczął diatrybę przeciwko nastawionym na zysk badaniom naukowym i kapitalizmowi, który rodzi "chaos i chciwość".
Melenchon rozpoczął kampanię parlamentarną swojego lewicowego ugrupowania właśnie tutaj – w tym gniewnym, śródziemnomorskim mieście, które często jest postrzegane jako symbol walki między ludem a paryskimi elitami.
– Ludzie zrozumieli tutaj, że aby poprawić swoje życie, muszą zmienić wszystko – powiedział do garstki zwolenników lider partii Francja Niepokorna.
– Muszą przestać wybierać marionetkowych ustawodawców, którzy podnoszą ręce do góry jak pieski za każdym razem, gdy rząd prosi ich o cięcia budżetowe — dodał.
Melenchon, zagorzały lewicowiec i sprawdzony w bojach taktyk, dokonał największego politycznego przełomu od czasu, gdy prezydenturę Francji objął debiutant Emmanuel Macron.
Po zajęciu trzeciego miejsca w wyborach prezydenckich we Francji w 2022 r. Melenchon ostro wszedł do gry i poprowadził lewicę do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych, zmusiwszy inne ugrupowania lewicowe do połączenia sił w walce ze skrajną prawicą.
Dzięki błyskawicznemu przejęciu lewicy Melenchon zyskał reputację wytrawnego stratega i przyćmił liderkę skrajnej prawicy Marine Le Pen, mimo rekordowego wyniku jej partii w pierwszej turze wyborów parlamentarnych we Francji.
– Jestem zaskoczony znaczeniem, jakie tematy lewicowe zdobyły w debacie publicznej – powiedział Remi Lefebvre, politolog i znawca francuskiej lewicy.
Wybuchowy awanturnik
Kontrowersje związane z Melenchonem są we Francji powszechnie znane. Jako antyamerykański antyimperialista, lider skrajnej lewicy jest zafascynowany latynoamerykańskimi przywódcami, takimi jak Fidel Castro z Kuby czy Hugo Chavez z Wenezueli.
Po podróży samochodem z Chavezem w 2012 r. Melenchon napisał: "Nigdy nie widziałem takiego zapału politycznego i w połowie drogi zdałem sobie sprawę, że jestem we łzach".
– Fascynują go wielkie postacie, historia i Ameryka Łacińska. Jest intelektualistą i tam znalazł inspirację. Będzie zbierał elementy, które potem przywoła jako zwarty program – powiedział Lefevbre.
Komentarze Melenchona z 2016 r., że Władimir Putin "rozwiąże problem" w Syrii, wciąż powracają, by go prześladować. Jeszcze na krótko przed rosyjską inwazją na Ukrainę Melenchon bronił stanowiska Moskwy i twierdził, że Rosja słusznie czuje się zagrożona ekspansją NATO na wschód.
Jego wybuchowy temperament wywołał również pytania o jego predyspozycje do sprawowania władzy. W 2018 r. Melenchon zaszokował nawet swoich zwolenników, gdy wrzeszczał na policjanta podczas przeszukania swojego sztabu wyborczego w związku z zarzutami o fikcyjne zatrudnianie. Na szeroko rozpowszechnionym nagraniu wideo widać, jak czerwony na twarzy Melenchon wykrzykuje: "To ja jestem Republiką. Ja jestem prawodawcą" oraz "Zejdź mi z drogi". Rok później sąd w Paryżu skazał go na karę trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Lider francuskiej lewicy został również sfilmowany krótko po wspomnianym incydencie w siedzibie jego partii, gdy naśmiewał się z dziennikarza, który mówi z regionalnym akcentem. Na nagraniu widać, jak papuguje akcent dziennikarza i mówi "A co to znaczy?", po czym odwraca się do zebranych i pyta: "Czy ktoś ma jakieś pytanie po francusku?".
Kilku członków partii potwierdziło, że jego otoczenie opracowało strategię powstrzymywania jego wybuchów, ale także wykorzystywało je w ramach strategii, którą sam Melenchon nazwał strategią "dźwięku i furii", aby przyciągać uwagę.
Jeden z byłych doradców, który poprosił o zachowanie anonimowości, twierdzi, że bliscy Melenchona zarówno go podziwiają, jak i boją się go.
– Przez 90 proc. czasu Melenchon jest świetnym oratorem i genialnym strategiem, ale przez 10 proc. jest szaleńcem i paranoikiem – powiedział jego były doradca.
– To model charyzmatycznego dyktatora w skali 1 do 1 — dodał.
Były lider Partii Socjalistycznej Jean-Christophe Cambadelis powiedział kiedyś, że Francja pod przywództwem Melenchona wyglądałaby jak "Korea Północna". Z kolei były premier Bernard Cazeneuve oskarżył go o przyzwolenie na "nienawiść do państwa" i "tolerowanie autorytarnej władzy".
Jednak w epoce buntu wobec polityki szczerość i charyzma Melenchona kontrastuje z gładkością zawodowych polityków głównego nurtu, co przyciąga jego zwolenników.
W telewizji Melenchon jest świetnym dyskutantem, a podczas swoich błyskotliwych przemówień ledwie zerka do notatek. Na scenie serwuje romantyzm XX-wiecznych bitew ideologicznych i świeżość innowacji XXI w.
W czasie kampanii prezydenckiej w 2022 r. organizował wiece polityczne, na których wykorzystywał technologię hologramów, aby przemawiać do kilku widowni jednocześnie.
To właśnie to innowatorskie podejście w połączeniu z jego radykalnym ekologizmem przemawiają do młodego pokolenia, w którym ponad jedna trzecia osób w wieku od 18 do 24 lat głosowała w ostatnich wyborach prezydenckich na tego skrajnie lewicowego przywódcę. Na wiecach Francji Niepokornej jego wielu młodych zwolenników mówi, że to właśnie jego przemówienia przyciągnęły ich do polityki.
– Stałem się politykiem, słuchając Jean-Luca Melenchona mówiącego o redystrybucji i potrzebie zwiększenia niskich płac – powiedział student Guillaume Amodeo.
– On ma wizję, potrafi mówić na tak wiele tematów i naprawdę wciąga — dodał.
Polityczny oportunizm
Melenchon urodził się w 1951 r. w kontrolowanym przez Francuzów Maroku. Cierpiał na niezdiagnozowane problemy ze słuchem i jak sam twierdzi, jako młody chłopiec był "na innej planecie" i posiadł umiejętność "czytania twarzy, a nawet myśli".
Przeprowadzka do Francji w 1962 r. ukształtowała jego poglądy polityczne.
– Pochodził z Afryki Północnej i istniał rozdźwięk między tym, kim był, a tym, jak był postrzegany jako opalony cudzoziemiec, mimo że wychowywał się w środowisku francuskim – powiedziała deputowana z ramienia Francji Niepokornej, Daniele Obono.
– Był to szok kulturowy, który ukształtował jego charakter i poczucie niesprawiedliwości — dodała.
Melenchon, były trockista przystąpił do socjalistów w 1976 r., a w 2000 r. był nawet krótko ministrem ds. szkolnictwa zawodowego. Jednak w 2008 r. porzucił partię z powodu rozczarowania, że jego radykalnie lewicowe poglądy są ignorowane. Szybko stał się zmorą Partii Socjalistycznej, którą na każdym kroku krytykował, jako "martwą gwiazdę".
W 2016 r. założył partię Francja Niepokorna i wykazując się sprytem politycznym, wykorzystał upadek socjalistów po ich dwóch historycznych klęskach w wyborach prezydenckich w 2017 i 2022 r.
Po krótkim flircie z eurosceptycyzmem i populizmem w początkowym okresie istnienia Francji Niepokornej Melenchon skręcił w stronę skrajnej lewicy, dystansując się od politycznych tarapatów Partii Socjalistycznej, a jednocześnie łagodząc swoje stanowisko w sprawie Unii Europejskiej i imigracji.
– Jego przekonania nie są już dziś tak stałe – powiedział Georges Kuzmanovic, były doradca Melenchona.
– Podobnie jak u Marine Le Pen, platforma jego kampanii jest bardzo zmienna. Nie wiem, czy w głębi duszy się zmienił, ale w każdym razie jest w tym element politycznego oportunizmu — dodał Kuzmanovic.
Dzięki mniej radykalnemu stanowisku w wielu kwestiach pozyskał bardziej umiarkowanych wyborców z konkurencyjnych partii lewicowych, którzy dostrzegli w nim jedyną szansę na przerwanie stałego układu konfrontacji między Macronem a Le Pen.
Teraz jego lewicowy sojusz stał się główną siłą w parlamencie.