Dzięki przeprowadzonemu eksperymentowi naukowcy mają teraz znacznie lepsze zrozumienie pełnego zakresu odpowiedzi immunologicznych, co może stanowić podstawę do opracowania potencjalnych metod leczenia i szczepionek naśladujących naturalne mechanizmy obronne.
Badanie zostało przeprowadzone latem 2021 r., ale jego wyniki dopiero teraz zostały upublicznione. Okazało się, że niektórzy ludzie mają w nosie tkanki, które niszczą wirusa, zanim dostanie się on do organizmu.
Koronawirus: co odkryli brytyjscy naukowcy
W czerwcu-sierpniu 2021 r. zespół naukowców kierowany przez Wellcome Sanger Institute i University College London w Wielkiej Brytanii zrekrutował 36 ochotników w wieku od 18 do 30 lat, którzy nigdy wcześniej nie chorowali na koronawirusa. 16 z nich nie zostało zaszczepionych przeciwko COVID-19.
W ściśle określonych warunkach laboratoryjnych zostali oni celowo zainfekowani szczepem pre-alfa SARS-CoV-2, wirusa wywołującego COVID-19. Na podstawie analizy aktywności genetycznej w tkankach nosa i krwi ochotników naukowcy odkryli nową odpowiedź immunologiczną, która zapewnia niezawodną ochronę przed chorobą.
W ciągu roku od zakażenia ochotnikom pobrano wymaz z nosa i próbki krwi. Naukowcy przeanalizowali materiał za pomocą sekwencjonowania RNA pojedynczych komórek, co pozwoliło im uzyskać oś czasu aktywności setek tysięcy pojedynczych komórek z niespotykaną dotąd szczegółowością.
Na podstawie tego zestawu danych zespół naukowców zidentyfikował trzy kategorie infekcji: przejściowe, trwałe i nieudane. To właśnie w tej trzeciej grupie odkryli tajną broń organizmu, aby uniknąć COVID-19.
COVID-19: jak niszczy organizm
Organizmy większości mają szybką odpowiedź immunologiczną na przedostanie się wirusa do krwiobiegu. Jednakże z przeprowadzonego badania wynika, że ochotnicy mieli subtelną, ale znacznie szybszą odpowiedź w tkankach nosa, która obejmowała aktywację niezmiennych limfocytów T związanych z błoną śluzową (MAIT) i spadek liczby zapalnych białych krwinek, które niszczą wirusa, zanim dostanie się on do organizmu.
Ponadto naukowcy stwierdzili również zwiększoną ekspresję genu HLA-DQA2 w komórkach nosa ochotników przed zakażeniem. Jest to jeden z wielu genów, które wcześniej powiązano z łagodnym lub bezobjawowym przebiegiem koronawirusa.
Nowa fala COVID-19
Od kwietnia br. liczba przypadków Covid-19 wyraźnie wzrosła, co doprowadziło do wzrostu liczby hospitalizacji związanych z wirusem — podaje hiszpańska telewizja Sexta. Według najnowszego raportu Systemu Nadzoru Ostrych Zakażeń Układu Oddechowego (SiVIRA) wskaźnik dodatni w szpitalach wzrósł z 25,1 proc. do 33,2 proc.
Jak wyjaśniają autorzy dokumentu, wskaźnik przyjęć wzrósł z 3,7 do 4,2 przypadków na 100 tys. mieszkańców, a prawie 60 proc. obecnych przypadków jest spowodowanych wariantem Piroli.
Wariant BA.286, lepiej znany jako Pirola, to ten, który przeszedł najwięcej mutacji: aż 42 zmiany w aminokwasach białka kolca. Z tego powodu zarówno WHO, jak i lekarze nadal mają świadomość tego, jak choroba ta ewoluuje i jakie objawy wywołuje u pacjentów.
Objawy tego nowego wariantu są podobne do objawów poprzednich, chociaż jest to wariant znacznie bardziej zaraźliwy niż inne. Wśród jego objawów można wymienić: ból gardła, kaszel, ból głowy, kichanie, bóle mięśni, gorączka, utrata węchu.
Jeśli chodzi o czas trwania wirusa, ponieważ objawy przypominają przeziębienie, lekarze szacują, że czas jego trwania jest podobny jak w przypadku innych wariantów koronawirusa, tzn. ok. pięciu do siedmiu dni.