• Zatrzymany ksiądz Michał Olszewski miał korzystać z toalety w kajdankach, przy otwartych drzwiach i w obecności funkcjonariuszy. Duchowny miał również zostać przez długi okres pozbawiony dostępu do urządzeń sanitarnych, a do spania otrzymać jedynie dwa brudne koce bez materaca ani poduszki
  • "Okoliczności sprawy mogą wskazywać na naruszenie praw zatrzymanego, w tym jego prawa do prywatności, oraz do naruszenia jego bezpieczeństwa osobistego" — ocenił w poniedziałek zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich
  • — To jest akt bandytyzmu — grzmiał na temat traktowania księdza na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński, a posłowie Suwerennej Polski zapowiedzieli zawiadomienie do prokuratury. — To jest absurd, nie chce mi się tego komentować — odpowiedział na zarzuty premier Donald Tusk
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wojciech Brzozowski w piśmie do komendanta stołecznego policji insp. Dariusza Walichnowskiego zwrócił uwagę na zarzuty dotyczące traktowania zatrzymanego. Prawa zatrzymanej osoby mieli naruszyć także funkcjonariusze ABW.

"Zastępca RPO wskazuje w piśmie do szefa Agencji Rafała Syryski, że według oskarżeń przez cały okres czynności procesowych prowadzonych przez jej funkcjonariuszy ksiądz pozostawał w kajdankach, również w trakcie korzystania z toalety" — czytamy w komunikacie Biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

RPO domaga się wyjaśnień od ABW i policji

Do naruszeń miało również dojść w trakcie transportu zatrzymanego do Warszawy z miejsca zatrzymania, podczas postoju na stacji benzynowej. Zatrzymany miał korzystać z toalety w kajdankach, przy otwartych drzwiach i w obecności funkcjonariuszy. Następnie funkcjonariusze przeprowadzili go do sali zakupowej stacji, gdzie pozostawali z nim przez kilka minut w obecności licznych osób postronnych, nie reagując na robienie przez nie zdjęć konwoju.

"Okoliczności sprawy mogą wskazywać na naruszenie praw zatrzymanego, w tym jego prawa do prywatności, oraz do naruszenia jego bezpieczeństwa osobistego" – podano.

W związku z tym zastępca RPO zwrócił się do komendanta stołecznego policji i do szefa ABW o zbadanie okoliczności sprawy oraz o poinformowanie RPO o ich ustaleniach i zajętych stanowiskach. Wojciech Brzozowski poprosił również komendanta policji o udostępnienie dokumentacji związanej z pobytem osoby zatrzymanej w celi oraz nagrań monitoringu, o ile zostały one zabezpieczone.

Funkcjonariusze mieli skandalicznie potraktować księdza Olszewskiego. "Metody tortur z czasów carskich"

Według doniesień medialnych po umieszczeniu w policyjnej celi ksiądz Michał Olszewski miał nie zostać pouczony o przysługujących mu prawach, a także nie mieć dostępu do regulaminu pobytu. Zarzuty w mediach wskazują też, że w trakcie pobytu zatrzymanemu nie podano ani jednego posiłku, a wodę podano tylko raz, za pomocą używanej wcześniej plastikowej butelki.

Duchowny miał również zostać przez długi okres pozbawiony dostępu do urządzeń sanitarnych, a do spania otrzymać jedynie dwa brudne koce bez materaca ani poduszki. Również czynność przeszukania miała być dokonana z naruszeniem przepisów.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

"Zawieziono mnie na dołek. Od godz. 6 rano, przez cały dzień, nawet przy czynnościach fizjologicznych byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: lej do niej" – relacjonuje ksiądz w liście opublikowanym przez tygodnik Sieci.

— To jest akt bandytyzmu, który powinien być ukarany najsurowiej, jak można i ja głęboko wierzę w to, że przyjdzie taki czas, że zostanie ukarany. (...) Jak ktoś pamięta takie metody, to z lat 70. Niektóre metody tortur były z czasów carskich — ocenił prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Donald Tusk o zarzutach wobec osób prowadzących powstępowanie: absurd

Do oskarżeń odniósł się rzecznik prasowy ministra-koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. "Sugestie dotyczące niewłaściwego postępowania funkcjonariuszy ABW są nieprawdziwe i wprowadzają opinię publiczną w błąd" — napisał na portalu X.

— Wydaje się zasadne skierowanie sprawy do sądu, tych, którzy oskarżają rząd o torturowanie księdza. To jest absurd, nie chce mi się tego komentować. Konkretne działania służby więziennej wobec aresztowanego, są badane na moją prośbę przez Prokuratora Generalnego. To zostanie wyjaśnione, czy jest traktowany w sposób uwłaczający jego godności. Ten list nie daje podstaw, aby formułować absurdalne zarzuty o torturach — wskazał z kolei na konferencji premier Donald Tusk.

Ksiądz Michał Olszewski usłyszał zarzuty

Ksiądz Michał Olszewski jest prezesem Fundacji "Profeto", która była beneficjentem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Pod koniec marca usłyszał zarzuty, które – jak informowała wówczas Prokuratura Krajowa – dotyczyły tego, że podejrzane osoby (poza księdzem są to m.in. urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, które odpowiadały za fundusz) działając wspólnie i w porozumieniu, doprowadziły do udzielenia wsparcia finansowego fundacji, mimo że fundacja ta nie spełniała warunków formalnych i merytorycznych do uzyskania dotacji.

Na początku czerwca prokurator przedstawił księdzu nowe zarzuty, które dotyczą popełnienia przestępstwa prania pieniędzy. W ocenie prokuratury w latach 2020-2021 dokonywał on czynności mających na celu udaremnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków uzyskanych w ramach umowy zawartej przez Fundację "Profeto" z Funduszem Sprawiedliwości na budowę ośrodka "Archipelag" w Wilanowie". Ksiądz miał się tego dopuścić w porozumieniu z Piotrem W., prezesem TISO sp. z o.o., będącym wówczas głównym wykonawcą tego ośrodka.