Dlaczego to jest ważne?

Program "Mieszkanie na start", który ma umożliwić zaciągnięcie kredytu 0 proc., to następca programu "Bezpieczny kredyt 2 proc.". Ma polegać na dopłatach państwa do rat kredytu. W przeciwieństwie do poprzedniego programu projekt KO wprowadza jednak limity dochodowe. Pomysł ze 100 konkretów Donalda Tuska nie znajduje jednak akceptacji całej koalicji rządzącej.

Lewica przeciwna kredytowi 0 proc. Czarzasty krytykuje projekt

— Nie podoba nam się kredyt 0 proc. — powiedział we wtorek w rozmowie z Radiem Zet lider Lewicy. Jak dodał, "żeby był kredyt 0 proc., to ktoś musi mieć zdolność kredytową". — Młode pokolenie w większości nie ma. Jak jestem na spotkaniu z młodymi ludźmi, to proszę o podniesienie ręki, kto nie ma mieszkania. Jest 99 proc. ludzi, którzy podnoszą ręce. Jak pytam, kto ma zdolność kredytową, to podnosi 1 proc. ludzi — powiedział.

– Nie poprzemy żadnego wariantu związanego z kredytem 0 proc., jeśli rząd nie poprze wariantu rozbudowanego przez nas, dot. budowy mieszkań na tani wynajem. Nie ma takiej możliwości – podsumował lider Lewicy.

"Mieszkanie na start". Co dalej? Pojawił się nowy pomysł

Odchodzący minister rozwoju Krzysztof Hetman, który odpowiadał za "Mieszkanie na start", przekazał, że bardzo poważnie rozważane jest wprowadzenie limitu ceny metra kwadratowego mieszkania w ramach proponowanego programu. Miałoby to zapobiec spodziewanemu wzrostowi cen mieszkań po jego wprowadzeniu.

Czytaj więcej: