• TVN24 informuje, że w PiS trwają porządki przed wyborami prezydenckimi, które formacji Jarosława Kaczyńskiego mają zapewnić zwycięstwo
  • Problemy może mieć Mateusz Morawiecki: — Teraz Jarosław Kaczyński będzie się odgryzał i Mateusz Morawiecki pozornie mógłby polepszyć swoją pozycję w PiS-ie, a tak naprawdę ją pogorszył — ocenił Tomasz Trela z Nowej Lewicy
  • Borys Budka z PO ocenił, że Kaczyński "znajduje marionetki". Zapewnił jednak, że są "przygotowani na każdy wariant"
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu

Jarosław Kaczyński już kilka dni temu powiedział, że lista kandydatów PiS na urząd prezydenta jest gotowa. W ramach powyborczych porządków może na niej zabraknąć Mateusza Morawieckiego. — Jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać — tłumaczył prezes PiS.

TVN24 zauważa, że problemem dla Kaczyńskiego jest to, że w wyborach europejskich wygrali nie kandydaci, których wystawił na jedynkach, a ludzie Morawieckiego, którzy startowali z dalszych miejsc. — Teraz Jarosław Kaczyński będzie się odgryzał i Mateusz Morawiecki pozornie mógłby polepszyć swoją pozycję w PiS-ie, a tak naprawdę ją pogorszył — ocenił Tomasz Trela z Nowej Lewicy.

Na liście kandydatów prawdopodobnie nie ma też Beaty Szydło — Kaczyński w rozmowie z PAP powiedział, że wewnętrzne badania pokazują, że kobieta nie jest najlepszym wyborem na czas ewentualnej wojny.

"Żeby pokonać Koalicję Obywatelską"

W tej samej rozmowie był pytany o wybór Andrzeja Dudy w 2014 r. Ocenił, że "to nie była intuicja, a proste rozumowanie". Jego zdaniem atutem Dudy było to, że był całkowitym przeciwieństwem ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego. "Tym razem też jest możliwe, że nagle okaże się, że ktoś ma wyraźną przewagę nad kandydatem PO np. Radosławem Sikorskim i niemającym jego słabości, co na pewno będziemy akcentować" — stwierdził prezes PiS. Ma nadzieję, że wybór ich kandydata "będzie równie zaskakujący, jak w 2014 r.".

Dalszy ciąg materiału pod wideo

— Kaczyński słynie z takich numerów, że znajduje marionetki. Spokojnie, jesteśmy przygotowani na każdy wariant – powiedział w rozmowie z TVN24 Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.

Nie jest też jasne co dalej z Suwerenną Polską. — Jestem zwolennikiem pełnej integracji, jako pomysłu, żeby pokonać Koalicję Obywatelską — powiedział Janusz Kowalski. Tomasz Trela skomentował, że politycy PiS "bez Zbigniewa Ziobry, za trzy lata mogą nie być na listach wyborczych, a jak nie będą na listach, to nie będą w Sejmie i to już im zaczyna coraz bardziej do głowy trafiać".

"Moc sprawczą stracił sam prezes"

Z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" wynika, że 28,5 proc. osób popierających obóz Zjednoczonej Prawicy nie potrafiło wybrać żadnego kandydata. 19,5 proc. widziałoby w tej roli innego polityka. Mateusz Morawiecki mógłby liczyć na 17 proc. Z kolei szefa BBN Jacka Siewierę poparłoby aż 10,4 proc.

— Bardzo wiele zależeć będzie od tego, jaka będzie sytuacja w PiS, jaka jedność partii i jej tożsamość. Do tej pory było tak, że każdy kandydat musiał zostać zaakceptowany przez tzw. zakon PC, czyli najstarszych i najwierniejszych druhów prezesa Kaczyńskiego. Każdy samodzielny kandydat musiał liczyć się z tym, że ten aktyw może na niego kichać i prychać, torpedując jego szanse. Dziś to już wygląda inaczej — mówił w rozmowie z Onetem socjolog prof. Jarosław Flis.

— Sam zakon PC stracił w dużej mierze moc sprawczą. A co najważniejsze, moc sprawczą stracił sam prezes. Skończyły się czasy, że jego słowo było prawem, bo młode pokolenie niebezpiecznie naciera — dodał.