Sasin uczestniczył w Suwałkach w kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego. Pytany był przez dziennikarzy o nieprawidłowości, do których miało dochodzić za rządów PiS w Ministerstwie Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości.

— Nie mamy nic do ukrycia. Chcemy, żeby ta sprawa została wyjaśniona, ale wyjaśniona uczciwie — powiedział Sasin. Podkreślił, że od 13 grudnia, po zmianie władzy, jest prowadzona kampania, która "ma uderzyć" w Prawo i Sprawiedliwość. Dodał, że dzieje się to różnymi metodami, pomówieniami, kreowaniem "pseudoafer", a jedną z nich jest sprawa Funduszu Sprawiedliwości. — Te próby pewnie nie będą ustawały. Celem jest delegalizacja Prawa i Sprawiedliwości. Tego już dzisiaj nie ukrywają politycy rządzącej większości — zaznaczył Sasin.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ocenił, że rząd Donalda Tuska obawia się utraty władzy, więc działa w sposób niedemokratyczny. — Ponieważ nie są w stanie wygrać z nami demokratycznie, to będą próbowali nas zniszczyć metodami, próbą odebrania funduszy, które się każdej partii politycznej należą. Będą dążyli do delegalizacji, oskarżenia najważniejszych polityków Prawa i Sprawiedliwości. Jesteśmy przygotowani do tej walki. Na pewno nas nie zastraszą. Będziemy dalej twardo iść tą drogą, którą idziemy — powiedział Sasin.

W niedzielę Roman Giertych (KO) opublikował nagranie, na którym były dyrektor departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości Tomasz Mraz opowiada — w towarzystwie Giertycha — o nieprawidłowościach, do których miało dochodzić w Ministerstwie Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości za rządów PiS.