W czwartek na konwencji w Kielcach PiS zaprezentowało "jedynki" do europarlamentu. Na scenie pojawili się kandydaci z poszczególnych okręgów. Wśród nich zabrakło jednak byłego prezesa Orlenu oraz byłego prezesa TVP, który startuje z numeru pierwszego na Podkarpaciu.

— Ale pan nie jest jedynką. Daniel Obajtek był jedyną jedynką, której zabrakło — stwierdził prowadzący rozmowę Andrzej Stankiewicz. Następnie w sprawie zamieszania wokół Orlenu i Daniela Obajtka wypowiedział się Łukasz Rzepecki z Kancelarii Prezydenta RP.

— Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Czekamy na dalszy przebieg działań prokuratury. (...) — powiedział polityk.

— Czy obóz prezydenta, czy kancelaria prezydenta BBN były informowane o zastrzeżeniach wobec utworzenia tej spółki w Szwajcarii, wobec postawienia na jej czele pana Samara A? — zapytał Andrzej Stankiewicz.

— Nie mam takich informacji, panie redaktorze, więc nie odpowiem. To pytanie proszę kierować do Biura Bezpieczeństwa Narodowego, do pana ministra Jacka Siewiery. Natomiast mogę powiedzieć, że zawsze w takiej sprawie, gdzie jest na szali majątek spółki Skarbu Państwa, czyli pieniądze obywateli, jest to sprawa, która musi zostać wyjaśniona dogłębnie. Prawo i Sprawiedliwość podjęło ogromne ryzyko, wystawiając pana prezesa Daniela Obajtka — stwierdził Rzepecki.

Doradca prezydenta stwierdził, że start Obajtka w wyborach do PE obciążą PiS. — Jeżeli wychodzą takie sprawy, to na pewno nie pomaga. Prezes Obajtek stał się politykiem i musi liczyć się z atakami — powiedział.