Pytania od dziennikarzy do wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza zostały przerwane przez posła Jacka Ozdobę. — Jest pan niekonsekwentny. Liczyłem, że powie pan, że rozmawiał pan z prokuratorem generalnym na temat zarządzenia prokuratora regionalnego w Lublinie, który powołał zespół śledczych, którego celem będzie ocena materiału dowodowego dotyczącego zachowań funkcjonariuszy wobec cudzoziemców — powiedział do szefa MON polityk.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Siedlcach potwierdziła w rozmowie z Onetem, że wskazany przez polityka Suwerennej Polski zespół śledczy nie zajmuje się wspomnianymi sprawami i nie postawił nikomu zarzutów.

— Czy zdaje sobie pan sprawę, że użycie środków przymusu bezpośredniego i ochrona własnego zdrowia przez funkcjonariuszy będzie obarczana tym, że nie stoicie za nimi murem? Ile razy spotkał się pan z zastępcą prokuratora generalnego, który zgodnie z prawem nadzoruje pion wojskowy, a został odcięty? — pytał podczas konferencji Jacek Ozdoba.

Konferencja prasowa Władysława Kosiniaka-Kamysza przerwana. Poseł Suwerennej Polski chciał przeprosin

Polityk Suwerennej Polski stwierdził, że Władysław Kosiniak-Kamysz oraz Donald Tusk "nie mają wstydu, bo jeszcze niedawno pluli na polski mundur", pozwalając na wyzywanie żołnierzy i wpisywanie do kampanijnego scenariusza filmu "Zielona granica" Agnieszki Holland.

Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że dopuszcza do głosu wszystkich, nawet tych, którzy mówią nieprawdę. — Jak się używa mocnego słowa "wstyd", to trzeba zastanowić się nad zachowaniem naszych poprzedników. Czy zbudowaliście zaporę, która jest dzisiaj nie do przejścia? Nie, musimy ją wzmacniać. Czy zmieniliście przepisy w zakresie użycia broni? Nie, musimy to zrobić teraz my. Czy zrobiliście pomoc prawną dla żołnierzy? Nie, nie zrobiliście przez osiem lat — odpowiedział wicepremier.

— Zapraszam do współpracy. Bezpieczeństwo Polski nie powinno mieć barw partyjnych. Ja głosowałem za umocnieniami na granicy, gdy byłem w opozycji, i nie krytykowałem takiego działania. Pan zachowuje się inaczej, przyjmując taką metodę — powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz.

Jacek Ozdoba przerwał wicepremierowi. "Fałszywa propaganda"

Szef MON zaznaczył, że w każdym komitecie bezpieczeństwa bierze udział minister sprawiedliwości i prokurator generalny, a tam rozważane są kwestie poruszone przez posła Ozdobę. — Rozmawialiśmy, że zasada zaufania i domniemania niewinności powinna być stosowana — dodał.

Jacek Ozdoba przerwał wicepremierowi, uznając, że powinien przeprosić żołnierzy za "nagonkę, »Zieloną granicę«, Sterczewskiego i Jachirę".

— Nie będziemy zważać na ten chaos, zamęt i fałszywą propagandę, którą siejecie — skwitował wicepremier, kończąc konferencję prasową.