Kim Yo Jong, znana z ostrej retoryki, określiła ćwiczenia jako "niewybaczalną i wyraźną prowokację", która pogarsza sytuację na Półwyspie Koreańskim. W ostrych słowach zagroziła, że siły zbrojne Korei Północnej wykonają swoją konstytucyjną "misję i obowiązek", co jest kodem na użycie broni jądrowej, jeśli Pjongjang uzna, że jego suwerenność została naruszona.

Kim Yo Jong wskazała na niedawne ćwiczenia morskie na pełną skalę w pobliżu wysp granicznych na Morzu Żółtym oraz ćwiczenia artyleryjskie na żywo zaledwie trzy mile od granicy lądowej.

Wszystko to, według niej, jest dowodem na to, że "pochopne manewry USA i innych wrogich sił w celu uzyskania hegemonii wojskowej w regionie przekroczyły czerwoną linię".

"Potwierdzam, że taka nieskrywana gra wojenna zainscenizowana przez wroga w pobliżu granicy KRLD jest po prostu niewybaczalną i wyraźną prowokacją, która pogarsza sytuację" - napisała.

Kim Yo Jong, siostra przywódcy Korei Północnej Kim Jong Una, w ostrym oświadczeniu skrytykowała Koreę Południową za niedawne ćwiczenia graniczne, nazywając je "samobójczą histerią". Kim Yo Jong sugeruje, że Seul wznowił te ćwiczenia, aby odwrócić uwagę od rosnącej niepopularności prezydenta Yoona.

Oświadczenie Kim Yo Jong zostało opublikowane zarówno przez Koreańską Centralną Agencję Informacyjną, jak i krajowy dziennik partyjny. W swoim wystąpieniu Kim Yo Jong nawiązała do niedawnej petycji, w której ponad 1,3 miliona Koreańczyków wezwało do impeachmentu prezydenta Yoona.

Korea Południowa tłumaczyła zawieszenie międzykoreańskiego porozumienia wojskowego z 2018 roku i przeprowadzenie ćwiczeń granicznych jako odpowiedź na północnokoreańskie groźby militarne. Kim Yo Jong jednak zaprzecza tym twierdzeniom, sugerując, że Seul chciał odwrócić uwagę od kryzysu rządzącego prezydenta.

Eksperci oceniają, że Kim Yo Jong celowo odwołuje się do sensacyjnych krajowych wiadomości, aby podważyć pozycję administracji Yoon. Profesor Yang Moo-jin, prezes Uniwersytetu Studiów nad Koreą Północną w Seulu, zauważa, że Kim Yo Jong celowo przedstawia Yoona jako bardzo niepopularnego, a swojego brata, Kim Jong Una, jako kochanego i wspieranego przez naród północnokoreański.

Oh Gyeong-seob, pracownik naukowy Wydziału Badań nad Koreą Północną w Koreańskim Instytucie Zjednoczenia Narodowego (KINU), uważa, że oświadczenie Kim Yo Jonga ma na celu aktywne "agitowanie" społeczeństwa Korei Północnej, zachęcając Koreańczyków Południowych do przeciwstawienia się Yoonowi.

Rzecznik ministerstwa zjednoczenia Seulu wyraził ubolewanie z powodu oświadczenia Kim Yo Jonga, nazywając niewłaściwym "interweniowanie w sprawy wewnętrzne" Korei Południowej.