• Eksperci ostrzegają przed tsunami, jakie w ciągu najbliższych 30 lat ma utworzyć się w zachodniej części Morza Śródziemnego i zagrozić wielu nadmorskim miastom
  • Według obliczeń, prawdopodobieństwo wystąpienia takiej fali wynosi już 100 proc.
  • Przygotowywane są systemy ostrzegania dla mieszkańców, a eksperci chcą, aby do 2030 r. wszyscy znajdujący się w strefach zagrożonych mieli do nich stały dostęp
  • Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Onetu

Ogromne fale tsunami, związane najczęściej z wybuchami wulkanów albo gigantycznymi trzęsieniami ziemi, znane są nam głównie z Oceanu Spokojnego i Indyjskiego, m.in. z Japonii z 2011 r. i Indonezji z 2004 r. Tamtejsi mieszkańcy są świadomi zagrożenia i starają się podjąć wszelkie kroki, aby jak najlepiej przygotować się na zbliżający się żywioł. Okazuje się jednak, że spać spokojnie nie możemy również na południu Europy.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Uskok na Morzu Śródziemnym wywoła trzęsienie ziemi i tsunami. "Prawdopodobieństwo 100 proc."

Jak wynika z badań, w których brała udział Międzyrządowa Komisja Oceanograficzna UNESCO, punktem zapalnym jest uskok Awerroesa pod Morzem Alborańskim, czyli w najbardziej wysuniętej na zachód części Morza Śródziemnego. Pozostaje on aktywny, a wyliczenia modeli sugerują, że ewentualne trzęsienie ziemi na akwenie mogłoby wywołać falę tsunami o wysokości nawet sześciu metrów, choć najbardziej prawdopodobna jest wysokość do dwóch metrów.

Nie jest to co prawda taka wysokość, jak w przypadku tsunami indonezyjskiego i japońskiego (miały nawet 15-30 m), ale i tak wyjątkowo niebezpieczna, mogąca siać zniszczenie. Szacuje się, że taka fala ogarnęłaby hiszpańskie wybrzeże w ciągu zaledwie 21-35 minut.

Skutki trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii w 2011 r. mTaira / Shutterstock
Skutki trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii w 2011 r.

Następnie rozprzestrzeniłaby się we wszystkich kierunkach, docierając m.in. na Baleary i w pozostałe miasta położone nad Morzem Śródziemnym, w tym większe ośrodki w Tunezji, Egipcie, Włoszech, Grecji czy Turcji. Uczeni stwierdzili, że prawdopodobieństwo wystąpienia trzęsienia ziemi i tsunami w rejonie tego uskoku wynosi w ciągu najbliższych 30 lat aż 100 proc.

Skutki tsunami na Indonezji w 2004 r. Rasum Image / Shutterstock
Skutki tsunami na Indonezji w 2004 r.

Zagrożone są jednak również nie tylko morskie, ale i atlantyckie wybrzeża Europy, zwłaszcza Francji i Portugalii, choć tam ryzyko wystąpienia tsunami jest niższe. Naukowcy przypominają, że na Atlantyku w przeszłości pojawiła się już wyjątkowo niszcząca fala. Stało się to w 1755 r. W samej Lizbonie zginęło wówczas od 10 do 40 tys. ludzi, zarówno przez trzęsienie ziemi, jak i późniejsze liczne pożary i niszczącą falę.

Systemy wczesnego ostrzegania przed tsunami na coraz bardziej zaawansowanym poziomie

Aby ochronić się przed żywiołem, który kiedyś nadejdzie, od 2022 r. podejmowane są zaawansowane przygotowania. Francja wdrożyła już plan obejmujący dokładne działania w ciągu 15 minut od wystąpienia tsunami. Rozwój systemów następuje również w Hiszpanii. Pionierem jest gmina Chipiona w Andaluzji, która przeprowadziła już pierwsze ćwiczenia ewakuacyjne. Rozwijane są systemy alarmowe i mapy ewakuacyjne oraz zabiegi mające na celu uświadomienie mieszkańców. W czerwcu 2024 r. UNESCO określiło miasto jako pierwsze w Hiszpanii "gotowe na tsunami".

W 2022 r. Bernardo Aliaga, główny ekspert ds. tsunami w UNESCO zapowiedział, że służby chcą, aby do 2030 r. wszystkie rejony, które są narażone na niszczącą falę, były gotowe do natychmiastowej reakcji w przypadku zagrożenia. Takie systemy działają już na Pacyfiku i od tsunami w 2004 r., które zabiło ok. 230 tys. ludzi, reagowały i ostrzegały ludność 125 razy.

Mechanizm powstawania tsunami BlueRingMedia / Shutterstock
Mechanizm powstawania tsunami