Kup subskrypcję
Zaloguj się

"New York Times": zatrzymanie krytyka rządu rodzi obawy przed prześladowaniami

"Wybitny prawnik i szczery krytyk polskiego rządu został w czwartek zatrzymany pod zarzutem prania brudnych pieniędzy, a następnie po upadku przewieziony do szpitala, w niejasnych okolicznościach" - piszą w "The New York Times" Monika Pronczuk i Mark Santora.

Zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha wzbudziło echa za granicami kraju. Sprawą zajął się m.in. dziennik "The New York Times". Piórami polskiej dziennikarki i brytyjskiego dziennikarza wyraża obawę o prześladowania krytyków rządu.
Zatrzymanie mecenasa Romana Giertycha wzbudziło echa za granicami kraju. Sprawą zajął się m.in. dziennik "The New York Times". Piórami polskiej dziennikarki i brytyjskiego dziennikarza wyraża obawę o prześladowania krytyków rządu. | Foto: Mateusz Wlodarczyk / Forum / Forum Polska Agencja Fotografów

Monika Pronczuk, polska dziennikarka "Financial Times", "Politico" i OKO.press wspólnie z brytyjskim dziennikarzem "The New York Times" Markiem Santorą przygotowali dla amerykańskiego czytelnika "The New York Times" komentarz odnośnie aresztowania mecenasa Romana Giertycha. Zgodnie z ich opisem aresztowanie ma drugie dno i rodzi obawy przed kolejnymi prześladowaniami.

"Mecenas Roman Giertych, który był zaangażowany w szereg głośnych spraw przeciwko członkom rządzącej PiS, został zakuty w kajdanki przez specjalną jednostkę antykorupcyjną poza warszawskim sądem. Reprezentował on również wybitne postaci opozycji, w tym byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska" - czytamy w materiale.

Dziennikarze wskazują, że aresztowanie następuje wkrótce po najbardziej wyrównanych wyborach prezydenckich w Polsce po czasach komunizmu, kiedy rządzące państwem siły odniosły minimalne zwycięstwo. Opozycja argumentuje, że zatrzymanie jest dowodem na to, że partia rządząca wykorzystuje system prawny kraju do realizacji celów politycznych. Władze zaprzeczyły zarzutom, że zatrzymanie było motywowane politycznie.

Giertych ma być oskarżony o "przywłaszczenie sobie środków firmy i spowodowanie znacznych strat finansowych, a także o pranie brudnych pieniędzy" - czytamy wyjaśnienie Anny Marszałek, rzecznik prokuratury.

W materiale NYT nie wyjaśniono, że chodzi o domniemane przywłaszczenie i wyprowadzenie ze spółki deweloperskiej Polnord kwoty ok. 92 mln zł. Sprawa dotyczy lat 2010-2014.

Zatrzymania Romana Giertycha, Ryszarda K. i innych osób nastąpiły w związku ze śledztwem prowadzonym od 28 lutego 2017 r., po zawiadomieniu złożonym przez obecne władze spółki Polnord S.A. Dotyczyło ono nabycia przez Polnord S.A. "bezwartościowych wierzytelności spółki Prokom Investments S.A. w kwocie niemal 73 mln zł".

Najgłośniejszy krytyk rządu

Ogólnopolska Rada Adwokacka wyraziła jednak swój "największy niepokój" związany z zatrzymaniem.

"Niezależnie od powodów zatrzymania Romana Giertycha i przeszukania jego domu, działania te są wyjątkowe ze względu na jego zawodowe zaangażowanie w sprawy, w które zaangażowani są politycy partii rządzącej" - powiedział w oświadczeniu przewodniczący rady, cytowany przez NYT.

W ostatnich latach Roman Giertych stał się jednym z najgłośniejszych krytyków rządu w Polsce, stawiając sobie za cel przede wszystkim zmiany sądownicze forsowane przez Prawo i Sprawiedliwość - wskazują dziennikarze amerykańskiego dziennika.

Opisują, jak po dojściu do władzy w 2015 r., rząd przejął kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym i przekazał władzę nad prokuratorami Ministerstwu Sprawiedliwości. Uzyskał też nowe uprawnienia w zakresie wyboru sędziów i próbował przejąć Sąd Najwyższy.

"Działania te zostały potępione przez międzynarodowych obserwatorów i znalazły się w centrum napięć między Polską a Unią Europejską, która postrzega zmiany jako zagrożenie dla rządów prawa i wartości demokratycznych bloku" - czytamy w artykule.

Wskazują jeszcze na kontekst walki z koronawirusem, gdzie Giertych był jednym z największych krytyków działań rządu, sugerując na Twitterze, że na rękach rządu jest "krew".

Sprawa Leszka Czarneckiego

Mecenas Jacek Dubois, który współpracował z Giertychem w sprawie miliardera Leszka Czarneckiego, skonfliktowanego z Prawem i Sprawiedliwością, powiedział, że moment zatrzymania nie był przypadkowy.

- Pan Giertych powiedział mi w zeszłym tygodniu, że posiada dokumenty dyskredytujące ważnych członków rządu - powiedział pan Dubois w wywiadzie. - Chcieli go wyeliminować na dzień przed procesem pana Czarneckiego - dodał.

Leszek Czarnecki był główną postacią w skandalu korupcyjnym w 2018 roku, kiedy oskarżył rządowego regulatora finansowego KNF o nakłanianie do łapówki.

16 października przewidziano posiedzenie Sądu Rejonowego w Warszawie w sprawie tzw. afery Getback, w którym w charakterze podejrzanego miał wystąpić Czarnecki. Na wniosek jego adwokatów posiedzenie przesunięto na 16 listopada.

Według informacji prokuratury, Czarnecki ma od miesięcy ukrywać się za granicą, dlatego potrzebna jest zgoda na aresztowanie biznesmena, by można było wystąpić o wydanie listu gończego za podejrzanym, a następnie także Europejskiego Nakazu Aresztowania. To pozwoli ścigać Czarneckiego poza granicami państwa polskiego.

Prokuratura Regionalna postawiła biznesmenowi jeden zarzut, ale "wypełnia on znamiona kilku przestępstw". Chodzi o prowadzenie sprzedaży obligacji GetBacku w sieci dystrybucji Idea Banku. Nabyło je tam 2 tys. osób, wydając na to 731 mln zł. Prokuratura uważa, że klienci byli systemowo wprowadzani w błąd, a dystrybucja obligacji odbywała się bez zezwolenia KNF. Przewodniczącym rady nadzorczej Idea Banku był wtedy Leszek Czarnecki.

"Nie wiem, jaki jest kontekst zatrzymania"

Jak czytamy w NYT Adam Bodnar, pełniący obowiązki rzecznika praw obywatelskich w Polsce, powiedział, że sposób aresztowania budził "największe obawy i domagał się wyjaśnień". Odmówił dziennikarzom amerykańskiej gazety skomentowania meritum sprawy, ale powiedział, że chce wiedzieć, "jakie okoliczności uzasadniają taki sposób postępowania".

Żona Romana Giertycha, Barbara, która jest również prawnikiem, powiedziała, że otrzymała niewiele informacji o zatrzymaniu męża. "Po raz pierwszy w życiu, w mojej karierze zawodowej, przeżywam sytuację, w której nie wiem, jaki jest kontekst zatrzymania" - NYT cytuje wypowiedź dla TVN 24.