Wojna w Ukrainie. Rosja zaczęła skutecznie zakłócać Starlinki

Starlinki, finansowane przez rząd USA, odgrywają kluczową rolę w ukraińskiej komunikacji od początku rosyjskiej inwazji. Są wykorzystywane do sterowania dronami, które służą zarówno jako broń, jak i narzędzia wywiadu wojskowego. Rosyjskie ataki na Starlinki doprowadziły do pierwszej dużej awarii systemu.

Jeśli wróg będzie je skutecznie kontynuować, to może to oznaczać dużą zmianę taktyczną, a zarazem stanowić dowód, że słabą stroną ukraińskiej obrony jest poleganie na jednym tylko systemie komunikacji satelitarnej, dostarczanym przez firmę Muska - ostrzega dziennik.

Zobacz też: Polska dała Ukrainie tysiące systemów od Elona Muska

Zakłócenia sygnału Starlink przez Rosję rodzą pytanie o odporność systemu na ataki technologicznie zaawansowanego wroga, zwłaszcza że jest on wykorzystywany również przez USA i inne kraje.

Kari Bingen, była ekspertka amerykańskiego ministerstwa obrony ds. wojny elektronicznej, wyjaśnia, że sygnał Starlinków i innych satelitów komunikacyjnych może być zakłócony przez bardzo silną częstotliwość radiową, zazwyczaj emitowaną ze specjalnych pojazdów wojskowych.

Ukraina zbyt zależna od Elona Muska

Eksperci ostrzegają, że Ukraina jest zbyt zależna od jednej firmy, zwłaszcza tak nieprzewidywalnej jak SpaceX Muska. W niektórych sytuacjach ukraińscy dowódcy zwracali się bezpośrednio do Muska, by włączył sygnał Starlinków podczas operacji wojskowej, a Musk nie zawsze reagował na te prośby.

Według portalu Axios, Elon Musk ma kontrolę nad kluczową infrastrukturą świata, a jego globalne firmy nie podlegają żadnemu nadzorowi. W 2022 r. Musk wyłączył sieć Starlink, by zakłócić atak ukraińskich podwodnych dronów przeciwko flocie rosyjskich okrętów wojennych u wybrzeży Krymu, obawiając się odwetu nuklearnego.