Wielki pająk w bananach. Sklep musiał się zamknąć, by go poszukać
W sklepie sieci Penny Markt w Austrii zauważono wielkiego, 10-centymetrowego, czerwono-czarnego pająka. Obiekt trzeba było zamknąć na trzy dni, ale poszukiwania nie okazały się owocne.
Wielkiego pająka w pojemniku z bananami znalazł pracownik dyskontu z austriackiego miasta Krems. Załoga sklepu podeszła do sprawy bardzo poważnie – istniało bowiem duże prawdopodobieństwo, że banan "przyjechał" z bananami z cieplejszych krajów, w których występują nieznane w Austrii groźne pająki.
Szybko wkroczyła lokalna straż pożarna, zabezpieczyła pojemniki i wywiozła wszystkie banany. Cały sklep natomiast dokładnie sprawdzono i zdezynfekowano. Samego pająka natomiast znaleźć się ostatecznie nie udało.
Miejskie władze ostatecznie zezwoliły na ponowne otwarcie sklepu po kilku dniach. Zapewniają bowiem, że "podjęte działania dają gwarancję, że pająka w sklepie już nie ma".
Zobacz także: "Prawdziwe ceny" w niemieckim sklepie, wyższe nawet o 100 proc. Sieć się tłumaczy