Tajemniczy artefakt z czasów Imperium Rzymskiego spędza sen z powiek archeologom
Archeolodzy amatorzy odkryli tajemniczy artefakt z czasów Imperium Rzymskiego. Eksperci nie są w stanie wyjaśnić, do czego służył.
- Grupa archeologów-amatorów odkryła niedaleko starożytnej rzymskiej willi tajemniczy dwunastościenny obiekt
- Przeznaczenie rzymskich dwunastościanów nie jest znane, choć istnieje wiele teorii na ten temat
- Złożoność znaleziska pozwala przypuszczać, że było wykonywane na zamówienie i było kosztowne
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
Wzdłuż obsadzonej drzewami drogi, 160 km na północ od Londynu, rozciąga się otwarte pole, na którym ok. 2000, a może 1700 lat temu stała rzymska willa.
Archeolodzy amatorzy z Norton Disney History and Archaeology Group od kilku lat odkopują jej pozostałości. Znaleźli już łaźnię, stróżówkę i starożytne mozaikowe podłogi. Niedawno dokonali kolejnego niezwykłego odkrycia.
Richard Parker, sekretarz grupy, powiedział Business Insiderowi, że w zeszłym roku kilkunastu wolontariuszy przekopywało pole niedaleko willi, gdy nagle usłyszeli krzyk.
Wcześniej archeolodzy znajdowali głównie fragmenty murów, kości zwierząt i sporo ceramiki. Lecz tym razem Richard Watts, jeden z wolontariuszy, trzymał w ręku coś wyjątkowego.
Był to pokryty niewielkimi gałkami, metalowy przedmiot z otworami w każdym z 12 boków, który wielkością odpowiadał mniej więcej piłce do softballu.
— Dość szybko zdaliśmy sobie sprawę, że znaleźliśmy coś naprawdę ważnego — powiedział Parker. Rob Evershed, członek grupy, choć nigdy wcześniej bezpośrednio nie widział takiego przedmiotu, rozpoznał pusty, zaokrąglony obiekt jako rzymski dwunastościan.
Ludzie zaczęli przeszukiwać Google na swoich telefonach. Praca stanęła, kiedy próbowali zdecydować, co robić dalej.
Do tej pory odkryto tylko ok. 130 dwunastościanów. Pierwszy znany został znaleziony w 1739 r. w Hertfordshire w Anglii.
Według BBC najnowsze znalezisko jest pierwszym dwunastościanem odkrytym w regionie Midlands w Anglii. Brytyjska stacja niedawno zaprezentowała obiekt w odcinku programu o archeologii "Digging for Britain". Z kolei angielskie Muzeum Lincolna po raz pierwszy zaprezentowało obiekt w miniony weekend podczas Festiwalu Historii.
Czytaj też: Na tym remoncie sporo zarobili. Znaleźli z XVII wieczny skarb pod podłogą
Nikt nie zna przeznaczenia dwunastościanu foremnego
Zabawka? Narzędzie? Religijna relikwia? Gdy grupa zidentyfikowała przedmiot jako dwunastościan, wciąż nie miała pojęcia, czym dokładnie jest. W rzeczywistości wciąż nikt tak naprawdę nie wie.
— Fakt, że wiele z nich zostało znalezionych przed rozpoczęciem wykopalisk naukowych w XX w., utrudnia nam ich zrozumienie — powiedziała Business Insiderowi Frances McIntosh, archeolożka z English Heritage, która specjalizuje się w rzymskich zabytkach.
Zazwyczaj brakuje szczegółowych zapisów dotyczących miejsc prowadzenia wykopalisk.
McIntosh zauważyła, że na przestrzeni wieków najwięcej z dwunastościanów odkryto w północno-zachodnich prowincjach Imperium Rzymskiego, czyli na terenie dzisiejszej Belgii, Chorwacji, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Węgier, Luksemburga, Holandii i Szwajcarii.
Zauważyła jednak, że dwunastościanów nie znaleziono we Włoszech, Hiszpanii, Afryce czy Turcji. Ta regionalność dodaje im tajemniczości.
Wykonane ze stopu miedzi, 12-boczne obiekty nie mają oczywistej funkcji. Występują w wielu rozmiarach, co oznacza, że prawdopodobnie nie były używane jako narzędzie pomiarowe. Archeolog rozmawiający z "The Washington Post" powiedział, że są one dość kruche i nie wytrzymałyby intensywnego użytkowania.
Niektórzy uczeni sugerują, że dwunastościany miały wartość religijną lub służyły do odprawiania rytuałów. Według innych przypuszczeń były to świeczniki lub sprzęt geodezyjny. Miejsca ich znalezienia również nie dostarczają wielu wskazówek.
— Znaleziono je w najróżniejszych miejscach — powiedziała McIntosh. Ludzie wykopywali dwunastościany w obozach wojskowych, świątyniach, łaźniach publicznych, teatrach i grobowcach, a to tylko kilka z przykładów.
Dwudziestościany mogły być robione na zamówienie
Parker uważa, że wykonanie dwunastościanu znalezionego przez grupę Norton Disney wymagałoby zaangażowania fachowca. Analiza materiału wykazała, że zawiera on 75 proc. miedzi, 18 proc. ołowiu i 7 proc. cyny.
— Skład jest dość nietypowy — powiedział Parker. — Mając tak wysoką zawartość ołowiu, wlanie tego konkretnego stopu do formy wymagałoby dużych umiejętności, ponieważ byłby on bardzo lepki — dodał.
McIntosh zgadza się, że prawdopodobnie wykonał go doświadczony rzemieślnik. — Ponieważ jest to wydrążony przedmiot, był to zapewne bardzo złożony proces — powiedziała.
Ta złożoność oznacza, że nie mogłyby być tanie. — Musiały to być drogie przedmioty — powiedziała McIntosh i podkreśliła, że prawdopodobnie zrobiono je na zamówienie.
Parker uważa, że liczne tajemnice związane z dwunastościanami sprawiają, że są one fascynujące. Grupa planuje powrócić na to stanowisko w tym roku, aby poszukać kolejnych obiektów i być może nowych wskazówek dotyczących znaczenia dwunastościanu.
Tekst jest tłumaczeniem z amerykańskiego wydania Business Insidera.
Tłumaczenie: Mateusz Albin