Kup subskrypcję
Zaloguj się

Morawiecki vs. Ziobro. Mija termin wysłania odpowiedzi do UE w sprawie wyroku TSUE

To ziobryści, a nie Kancelaria Premiera, grają pierwsze skrzypce w przygotowaniu odpowiedzi dla Brukseli, domagającej się realizacji wyroku zawieszającego Izbę Dyscyplinarną SN – informuje "DGP". Zbigniew Ziobro jest zwolennikiem twardego kursu wobec Brukseli, premier chce załagodzić spór z KE.

Kością niezgody w obozie władzy jest to, czy w odpowiedzi dla Brukseli przypomnieć wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Ziobryści chcą go przywołać jako argument za tym, że nie można realizować lipcowego orzeczenia TSUE - pisze "DGP".
Kością niezgody w obozie władzy jest to, czy w odpowiedzi dla Brukseli przypomnieć wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Ziobryści chcą go przywołać jako argument za tym, że nie można realizować lipcowego orzeczenia TSUE - pisze "DGP". | Foto: Jacek Dominski/REPORTER / East News

"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina w poniedziałek, że właśnie mija termin wysłania odpowiedzi do Brukseli, która ponagliła nasz rząd w sprawie wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. Komisji Europejskiej – jak zaznacza "DGP" – chodzi o jak najszybszą likwidację systemu dyscyplinowania sędziów.

"Na pewno odpowiedź przekażemy na czas. Powtórzymy naszą deklarację, że Izba Dyscyplinarna w Sądzie Najwyższym zostanie zlikwidowana, ale przedstawimy więcej szczegółów. Wskażemy np., co powstanie w jej miejsce" – informuje dziennik źródło rządowe.

Według innych rozmówców gazety z rządu, "odpowiedź będzie nie tyle bardziej szczegółowa, ile ostrzejsza" niż ta, której Polska udzieliła Komisji w sierpniu. Zwłaszcza że – jak informuje "DGP" – tym razem za jej przygotowanie odpowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. "Jego szef Zbigniew Ziobro jest zwolennikiem twardego kursu wobec Brukseli" – przypomina "Dziennik Gazeta Prawna".

Ciąg dalszy tekstu pod materiałem wideo

"Przede wszystkim podkreślimy, że zmiany w sądach, których dokonamy, to będzie nasza samodzielna decyzja, a Unia Europejska nie może oczekiwać realizacji konkretnych punktów, bo decyzje Trybunału Sprawiedliwości UE są ultra vires (wykraczają poza jego kompetencje – red.)" – twierdzi informator dziennika.

Według gazety kością niezgody w obozie władzy jest jednak to, czy w odpowiedzi przypomnieć wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który dał władzy prawo odmowy stosowania orzeczeń TSUE, dotyczących np. sędziów i sądów.

"Ziobryści chcą go przywołać jako argument za tym, że nie można realizować lipcowego orzeczenia TSUE. Ale otoczenie premiera Mateusza Morawieckiego woli unikać takiej retoryki. Chce załagodzić spór z KE, licząc na odblokowanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy" – pisze "DGP".