W Europie żyje się coraz drożej. Polska pnie się w rankingu najdroższych miast
Nowy Jork, Hongkong, Genewa — tak wygląda czołówka listy najdroższych miast do życia dla emigrantów. Czwartą pozycję zajmuje Londyn. W tegorocznym globalnym rankingu, pod wpływem szalejącej w Europie inflacji, wysoko na liście wspięły się miasta naszego regionu. Znaczący awans zaliczył też polskie miasta, ale z zupełnie innego powodu.
- W tym roku Hongkong, który dzierżył prymat pierwszeństwa aż cztery lata z rzędu, stracił pierwszą pozycję na rzecz Nowego Jorku
- Ponad połowa, bo aż 54 proc. miast położonych w Europie awansowała w rankingu kosztów utrzymania
- Kraków awansował o 23 miejsca w globalnym rankingu na 178. pozycję, a Warszawa o 11 miejsc na 158. pozycję
- Więcej informacji o biznesie znajdziesz na stronie Businessinsider.com.pl
ECA International bada koszty życia na całym świecie od 50 lat. Przeprowadza dwa główne badania rocznie, by pomóc firmom oszacować koszty w przypadku przeprowadzek za granicę. Ankiety porównują koszyk podobnych towarów i usług konsumenckich powszechnie kupowanych przez pracowników w ponad 500 lokalizacjach na całym świecie, takich jak kawa, cukier i jajka. ECA uwzględnia również dane dotyczące zakwaterowania, porównując koszty wynajmu w obszarach zwykle zamieszkiwanych przez pracowników zagranicznych w ponad 430 lokalizacjach na całym świecie.
W tym roku Hongkong, który dzierżył prymat pierwszeństwa aż cztery lata z rzędu, stracił pierwszą pozycję na rzecz Nowego Jorku. Trzecim najdroższym miastem świata jest Genewa, a czwartym Londyn. Kolejne pozycje zajmują Singapur, Zurych, San Francisco, Tel Aviv i Seul. Pierwszą dziesiątkę zamyka Tokio.
Choć w czołówce rankingu znajdziemy tylko trzy europejskie miasta, ponad połowa (54 proc.) miast położonych w Europie awansowała w rankingu kosztów utrzymania, a wszystko za sprawą szalejącej na kontynencie inflacji. Pierwsza piątka zdominowana jest przez Szwajcarię, gdzie Genewa utrzymuje pozycję najdroższego miasta dla emigrantów, a za nią plasują się Londyn, Zurych, Berno i Kopenhaga.
Pod wpływem wysokiej inflacji Dublin awansował aż o sześć miejsc, zajmując ostatecznie 38. pozycję. Wyjątkiem w Europie jest Francja — wszystkie badane francuskie miasta odnotowały nieznacznie niższą inflację niż wiele innych miast strefy euro.
Nie bez wpływu na ranking pozostaje wojna w Ukrainie. Pomimo zachodnich sankcji, rosyjski rubel odbił w ubiegłym roku, czyniąc tym samym Moskwę 25. najdroższą lokalizacją na świecie. Gwałtownie wzrosły też koszty utrzymania w miejscach, do których uciekli obywatele Ukrainy. To przede wszystkim polskie miasta, w których ceny najmu wzrosły od 25 do 50 proc. W efekcie Kraków awansował o 23 miejsca w globalnym rankingu na 178. pozycję, a Warszawa o 11 miejsc na 158. pozycję.
Zobacz także: Średnio 33 tys. za metr. Oto najdroższe miasto w Polsce
Ten sam scenariusz miał miejsce w przypadku takich miast jak Dubaj, Erywań, Nikozja i Tbilisi, dokąd, w obawie przed mobilizacją, uciekali Rosjanie. Czynsze w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wzrosły o prawie jedną trzecią (30 proc.), dzięki czemu miasto awansowało na 12. miejsce w globalnym rankingu. O ponad jedną piątą wzrosły koszty najmu w Tbilisi w Gruzji. Miasto awansowało o 65 pozycji na 102. miejsce w rankingu, do czego przyczyniło się też umocnienie gruzińskiej waluty.
W tekście umieszczono linki reklamowe naszego partnera: