Mieszkańcy lubelskich wsi dostają za darmo drewno. Tak zdecydował car Aleksander II Romanow
Około 230 mieszkańców czterech wsi i części Biłgoraja w woj. lubelskim otrzymuje nieodpłatnie blisko 130 metrów sześciennych drewna na rok. Wszystko za sprawą decyzji sprzed 160 lat.
– Podczas powstania styczniowego car Aleksander II Romanow uwłaszczył chłopów, między innymi po to, aby zniechęcić ich do udziału w walkach. Dostali oni na własność ziemię, zabudowania, inwentarz, a także serwituty, czyli uprawnienie do korzystania z dworskich łąk, pastwisk i lasów – opowiada Mariusz Szabat z Nadleśnictwa Biłgoraj.
Jak wskazał Szabat, na liście osób uprawnionych do serwitutów znajduje się około 230 osób ze wsi Gromada, Edwardów, Wola Mała, Wola Duża i dawnej wsi Rożnówka Stawy (dziś w granicach Biłgoraja).
Mieszkańcy, podał Szabat, mają prawo do pobierania łącznie 129,3 m sześc. drewna na rok. Doprecyzował, że otrzymują drewno użytkowe wielkowymiarowe, z którego można wyciąć kantówkę czy deski z przeznaczeniem na cele budowlane.
Szabat poinformował, że drewno dla serwitutantów przygotowywane jest w leśnictwach znajdujących się w sąsiedztwie wsi uprawnionych do pobierania serwitutów. – Drewno to znajduje się na składnicy leśnej i jest przygotowane do wywozu. Wywóz drewna jest w gestii odbiorcy – dodaje przedstawiciel Nadleśnictwa Biłgoraj. Jak precyzuje, drewno przekazywane jest odbiorcom na podstawie wystawionego w biurze nadleśnictwa dokumentu.
– Należy nadmienić, iż za drewno mieszkańcy nie uiszczają opłaty i przekazywane jest ono nieodpłatnie na mocy obowiązującego prawa. Jedynymi kosztami, jakie mieszkańcy ponoszą jest niewielka opłata za przygotowanie drewna, czyli koszty pozyskania i zrywki – dodaje Szabat.
Zobacz także: Niemcy czyszczą tartaki z drewna. Próbują uciec od gazu