Groźba kryzysu żywnościowego rozgrywana przez Rosję
Kreml poinformował, że jest gotów pozwolić statkom przewożącym żywność na opuszczenie ukraińskich portów. Warunkiem jest zniesienie części zachodnich sankcji. Przedstawiciele USA i Ukrainy odrzucili tę propozycję.
- Rosja zgodziła się, by statki przewożące żywność opuściły ukraińskie porty, o ile zniesione zostaną niektóre sankcje
- Ukraińskie porty na Morzu Czarnym są zablokowane od czasu rosyjskiego ataku
- Ponad 20 mln ton zboża utknęło w Ukrainie, a to może spowodować globalny kryzys żywnościowy
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Ukraińskie porty na Morzu Czarnym są zablokowane od czasu rosyjskiego ataku 24 lutego. Reuters szacuje, że w Ukrainie utknęło ponad 20 mln ton zboża. Ta sytuacja zaostrza kryzys żywnościowy na świecie. Ukraina odpowiada za 12 proc. światowego eksportu pszenicy i 17 proc. światowego eksportu kukurydzy. Jest też największym na świecie eksporterem oleju słonecznikowego.
Rosyjska "propozycja"
– Wielokrotnie wypowiadaliśmy się w tej sprawie i mówiliśmy, że rozwiązanie problemu z żywnością będzie wymagało kompleksowego działania, w tym zniesienia sankcji nałożonych na rosyjski eksport i transakcje finansowe – powiedział cytowany przez Interfax wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andriej Rudenko.
Wasilij Nebenzia, rosyjski ambasador przy ONZ, poinformował, że istnieje "bezpieczny korytarz" umożliwiający dostęp do najważniejszego portu w Odessie.
Zdaniem Rosjan, zanim będzie można korzystać z bezpiecznych korytarzy, Ukraina musi rozminować wody. – To oni zaminowali porty, nie my. Istnieje korytarz, którego oni nie używają – twierdzi Nebenzia.
Rosyjska flota przerwała pracę ukraińskich portów i obecnie kontroluje wszystkie rejsy w północnej części Morza Czarnego. To sprawia, że komercyjna żegluga nie jest bezpieczna.
Zełenski ostrzega
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski 21 maja ostrzegł, że jeśli jeśli jego kraj nadal nie będzie mógł wysyłać zboża ze swoich portów, wybuchnie globalny kryzys żywnościowy.
Na świecie będzie kryzys. Kolejny po kryzysie energetycznym, który wywołała Rosja. Teraz dojdzie do kryzysu żywnościowego, o ile nie odblokujemy szlaków transportowych i nie pomożemy krajom Afryki, Europy, Azji, które potrzebują tych środków spożywczych
- powiedział Zełenski, według stenogramu z jego biura. Wojna spowodowała przerwy w produkcji i transporcie z Rosji i Ukrainy, a także odbiła się na światowych rynkach i wywołała gwałtowny wzrost cen surowców.
"Propozycja" odrzucona
– Nie można znaleźć bardziej oczywistego przykładu szantażu w stosunkach międzynarodowych. Jeżeli ktokolwiek w to wierzy, to myślę, że problem jest z tą osobą i nie powinniśmy tracić czasu na próbę wyjaśnienia jakie są jej powody - dodał. Także USA ustami rzecznika Departamentu Stanu Neda Price'a odrzuciły rosyjską "propozycję".
Dzień po tych słowach, Radio Swoboda poinformowało, że Rosjanie planują wywieźć ukraińskie zboże z portu w Mariupolu na pokładzie statków pod obcą banderą.
Autor: Huileng Tan, dziennikarz Insidera
Tłumaczenie: Mateusz Albin