"Egzaminator grozy" oblewa 97 proc. kursantów
W Ciechanowie na prawo jazdy osobówką zwykle zdaje 30-40 proc. kursantów. Ale jest jeden egzaminator, który oblewa niemal każdego. "Błąd systemu" — mówią eksperci.
O "egzaminatorze grozy" pisze serwis brd24.pl. "Kto przychodzi do tamtego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego i musi wsiąść z nim do pojazdu, w zasadzie musi już pogodzić się z porażką" — czytamy. U niego egzamin zdaje ledwie 3 proc. kursantów.
Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego przeprowadzał kontrole w lokalnym ośrodku ruchu drogowego. U egzaminatora stwierdzono "rażąco niską zdawalność", ale niewiele więcej daje się z tym problemem zrobić.
"Nie mam żadnych narzędzi, by wpływać na proces egzaminowania. Mogę jedynie poprosić egzaminatora nadzorującego, by przyjrzał się pracy egzaminatora z radykalnie niską zdawalnością, żeby go zmotywował do zmian" — rozkłada ręce w rozmowie z brd24.pl Cezary Chodkowski, dyrektor WORD w Ciechanowie.
Eksperci mówią, że zwolnienie egzaminatora jest niezwykle trudne, a takie sytuacje to "błąd systemu". I dodają, że w całej Polsce jest przynajmniej kilku podobnych "egzaminatorów grozy".
Zobacz także: Kto zarabia na egzaminach na prawo jazdy?