Kup subskrypcję
Zaloguj się

Do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego. W komentarzach burza

Do Sejmu wpłynął wniosek o uchylenie immunitetu Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o sprawę zniszczenia wieńca pod pomnikiem smoleńskim w Warszawie.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński | Foto: Jacek Dominski/REPORTER / East News

O wpłynięciu wniosku poinformowało rmf24.pl. Sprawą ma się teraz zająć sejmowa Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Wcześniej postępowanie wyjaśniające w sprawie prowadziła policja.

"Jak usłyszał reporter RMF FM, pierwotnie właściciel wieńca, który złożył zawiadomienie na policji, twierdził, że wartość zniszczonej rzeczy przekracza 800 zł. Właśnie ta kwota wskazuje na odpowiedzialność za przestępstwo, a nie wykroczenie. Policjanci nie uzyskali jednak od poszkodowanego ani dowodu zakupu, ani informacji, gdzie kupił wieniec, aby zweryfikować jego wartość. Ostatecznie wycenili go na 400 zł. Dlatego sprawę umorzono i uznano za wykroczenie. Mimo to, aby ukarać Jarosława Kaczyńskiego, Sejm musi go pozbawić immunitetu" — czytamy na stronie rozgłośni.

"Tak jak deklarowałem wcześniej — każde złamanie prawa zostanie rozliczone. Policja robi swoje, nawet jeśli nie jest to tak »spektakularne i widowiskowe«, jak niektórzy by oczekiwali. Bezkarność PiS się skończyła. I tak pozostanie" — napisał na platformie X szef MSWiA Marcin Kierwiński.

Do sprawy odnieśli się też politycy PiS, m.in. Mariusz Błaszczak. "Obrzydliwe prowokacje wymierzone w Jarosława Kaczyńskiego i wszystkie osoby, które straciły bliskich w Smoleńsku, są gloryfikowane przez rządzących, a próby walki z tymi prowokacjami są karane. To białoruskie standardy i okrucieństwo" — napisał.

Przypomnijmy. Aktywista Zbigniew Komosa podczas każdej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej składa przed pomnikiem smoleńskim wieniec z tabliczką: "Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który, ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach".

"W październiku ub.r. Jarosław Kaczyński podszedł do wieńca, a następnie zniszczył wspomnianą tabliczkę. W kolejnych miesiącach zrobili to również Anita Czerwińska i Marek Suski. Ten ostatni zniszczył wieniec dwukrotnie, wliczając zdarzenie z ostatniej niedzieli" – pisał Onet, który pierwszy poinformował o postępowaniach w sprawie zniszczenia wieńców.