"DGP": GetBack chciał przycisnąć Altusa
120 mln zł na początek i arbitraż, a zapomnimy o podejrzanej transakcji i jeszcze pomożemy w prokuraturze. "DGP" dotarł do pisma, które GetBack wysłał do Altusa, tuż po zatrzymaniu twórcy TFI – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
"Tak w skrócie brzmiała oferta, jaką dostało towarzystwo funduszy inwestycyjnych. Stało się to kilka dni po zatrzymaniu Piotra Osieckiego, głównego akcjonariusza Altusa. Później ustaleniem, czy GetBackowi należy się owe 120 ml zł, miałby się zająć międzynarodowy arbitraż" – czytamy.
Więcej na ten temat: GetBack - największa afera finansowa ostatnich lat. Oto historia, którą opisujemy od początku
DGP podaje, że twórca Altusa został zatrzymany 31 sierpnia i trafił do aresztu. "Kilka dni po jego zatrzymaniu do TFI wpłynęło pismo od... GetBacku. Zawierało warunki porozumienia w sprawie transakcji EGB. Wcześniej przez kilka miesięcy GetBackowi i Altusowi nie udało się osiągnąć w tej sprawie konsensusu" – czytamy w artykule.
W piśmie, do którego dotarł "DGP", pojawiła się kwota 120 mln zł, które fundusze Altusa miałyby zwrócić GetBackowi w związku z tym, że ten w przeszłości przepłacił, przejmując konkurencyjnego windykatora.
Dalej czytamy: