DGP: Błąd ministra sprawiedliwości może sprawić, że konieczna będzie powtórka setek procesów
Setki procesów do powtórki. Taki może być skutek błędu ministra sprawiedliwości popełniony przy okazji delegowania sędziów do sądów wyższej instancji - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Sędzia Rafał Puchalski został delegowany do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie 1 lutego 2018 r. Tego samego dnia został powołany na stanowisko prezesa rzeszowskiego Sądu Okręgowego. Minister sprawiedliwości wskazał, że delegacja będzie trwać do czasu, w którym sędzia będzie pełnił funkcję prezesa Sądu Okręgowego.
Sąd Najwyższy stwierdził jednak, że delegacja była nieskuteczna, bo przepisy jasno wskazują minister może delegować sędziego do innego sądu na czas nieoznaczony lub oznaczony, maksymalnie na dwa lata. W efekcie sprawa, w której wyrok wydał sędzia Puchalski została odesłana do ponownego rozpatrzenia.
"Jak jednak wynika z nieoficjalnych ustaleń DGP takich przypadków może być więcej. A to oznacza, że istnieje groźba powtórzenia setek spraw, w których za stołem sędziowskim zasiadali sędziowie wadliwie delegowani do sądów wyższych instancji" - wskazuje DGP.