Kup subskrypcję
Zaloguj się

Orlen "maksymalnie obniża ceny paliw na stacjach"

Zdecydowaliśmy o maksymalnym obniżeniu cen paliw na stacjach PKN Orlen - poinformował na Twitterze prezes państwowego koncernu Daniel Obajtek.

Orlen obniża ceny paliw na stacjach w związku z epidemią koronawirusa. Poinformował o tym prezes firmy Daniel Obajtek.
Orlen obniża ceny paliw na stacjach w związku z epidemią koronawirusa. Poinformował o tym prezes firmy Daniel Obajtek. | Foto: canon_shooter / Shutterstock

"Jako firma odpowiedzialna zachęcamy wszystkich do pozostania w domach, jednak zdajemy sobie sprawę, że wiele osób w całej Polsce, w tym służby mundurowe i medyczne, muszą zachować teraz najwyższą mobilność" - czytamy.

"Wprowadzenie niższych cen paliw jest możliwe dzięki taniejącej ropie, ale też działaniom PKN Orlen optymalizującym koszty produkcji. Uwzględniając utrzymywanie się spadkowej tendencji cen ropy i stabilność pozostałych czynników, planujemy dalej systematycznie obniżać ceny paliw" - dodał prezes.

Od początku 2020 roku na stacjach Orlenu ceny benzyny 95 i diesla systematycznie maleją. W komunikacie czytamy, że obniżki do tej pory wyniosły średnio około 46 groszy na litrze benzyny 95 i 60 groszy na litrze oleju napędowego.

Spółka przekazała, że akcji obniżania cen paliw będzie towarzyszyła kampania reklamowa obejmująca m.in. internet, prasę, telewizję i radio. Jej celem jest dotarcie z przekazem do jak największej części społeczeństwa, podsumowała spółka.

W marcu PKN Orlen rozpoczął produkcję płynu do dezynfekcji rąk w zakładzie swojej spółki zależnej Orlen Oil w Jedliczu. Pierwsza partia produktu, w związku z dużym popytem na rynku, została wysłana do Agencji Rezerw Materiałowych. Później płyn trafił też na stacje paliw płockiego koncernu. Firma podawała, że jego cenę detaliczną skalkulowano na 95 zł za opakowanie 5-litrowe, podkreślając, iż jest to znacznie poniżej średniej ceny rynkowej. Kolejne partie mają być jednak tańsze. Spółka zapewnia, że w przeliczeniu za litr produktu zapłacimy ok. 15 zł.

Koronawirus w Polsce

Od weekendu w Polsce obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego. Zawieszone zostają międzynarodowe pasażerskie połączenia lotnicze i kolejowe. Transport cargo działa; towary mają wyjeżdżać i wjeżdżać bez zakłóceń. Od niedzieli przez 10 dni do Polski nie będą mogli wjeżdżać cudzoziemcy. Polscy obywatele mogą wracać do kraju; będą poddani 14-dniowej domowej kwarantannie.

W związku z zagrożeniem koronawirusem rząd zdecydował też o ograniczeniu funkcjonowania centrów i galerii handlowych. Sklepy spożywcze, apteki, drogerie i pralnie będą czynne. Inaczej działać będą restauracje i bary – zamówienia możliwe tylko na wynos lub z dowozem. Ponadto zdecydowano o zakazie zgromadzeń powyżej 50 osób.

W ostatnich dniach zapadły też decyzje m.in. o zawieszeniu zajęć na uczelniach, w przedszkolach, szkołach i placówkach oświatowych do 25 marca.

Koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r.

[artykuł aktualizowany]

WARTO WIEDZIEĆ: