Ukraińskie pola bitew wyglądają jak te z I wojny światowej, ale z budzącym grozę dodatkiem
Walka w okopach, nieprzerwany ostrzał artylerii, zdobycze mierzone w metrach i znaczne straty po obu stronach. Pola bitew w Ukrainie przypominają te z I wojny światowej, ale z nowym i przerażającym dodatkiem. Jest nim ciągłe brzęczenie dronów, zwiastunów śmierci i zniszczenia, które nieustannie obserwują walki z powietrza.
- Wojna w Ukrainie jest pierwszym istotnym konfliktem, w którym obie strony korzystają z dronów
- Eksperci twierdzą, że drony sprawiają, że artyleria jest jeszcze bardziej zabójcza i zmieniają oblicze działań wojennych
- Jeden z ekspertów podkreślił, że debata o tym, czy drony będą miały znaczenie w wojnie konwencjonalnej dobiegła końca
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Mark Cancian, emerytowany pułkownik piechoty morskiej USA i starszy doradca w Center for Strategic and International Studies, ocenił w rozmowie z Insiderem, że wojna w Ukrainie to w zasadzie "I wojna światowa z ISR XXI wieku". Pod skrótem ISR kryją się "Intelligence, Surveillance and Reconnaissance", czyli wywiad, obserwacja i rozpoznanie.
Zarówno Ukraina, jak i Rosja używają różnego rodzaju dronów do szpiegowania siebie nawzajem i atakowania celów na niespotykaną dotąd skalę. To zmienia oblicze działań wojennych. Drony są wykorzystywane do lokalizowania pozycji wroga i kierowania ogniem. Uderzają w budynki i niszczą je w atakach kamikaze, a także zrzucają bomby na czołgi.
Ponieważ większość walk toczy się na terenach wiejskich, na dużych otwartych przestrzeniach, które są współczesnym odpowiednikiem pełnej grozy ziemi niczyjej z czasów I wojny światowej, drony okazały się niezwykle przydatnym i śmiercionośnym narzędziem. Obie strony używają maszyn wyposażonych w kamery lub inne czujniki, które oferują transmisję na żywo, dzięki której można rozpoznać wroga i koordynować ataki z oddali.
Drony odgrywają ważną rolę w dostosowywaniu ognia artyleryjskiego i potwierdzaniu, że cele zostały trafione lub zniszczone. Dzięki temu nad ukraińskim polem bitwy wisi oko w chmurach, które sprawia, że artyleria staje się jeszcze bardziej zabójcza.
— Systemy bezzałogowe w ciągu ostatniej dekady były coraz liczniej wykorzystywane w konfliktach, ale wojna w Ukrainie pozwoliła im osiągnąć nowy poziom. Nie chodzi jednak tylko o liczby, ale o rodzaj wojny. Do zeszłego roku toczyła się aktywna debata na temat tego, czy drony mogą odegrać rolę w wojnie konwencjonalnej, a nie tylko w misjach takich jak w Afganistanie — powiedział Insiderowi P.W. Singer, czołowy ekspert w dziedzinie współczesnych działań wojennych i starszy współpracownik think tanku New America w Waszyngtonie.
— Ta debata jest już zakończona — podkreślił Singer.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Przyszłość działań wojennych
Bezzałogowe statki powietrzne, powszechnie znane jako drony, są wykorzystywane w działaniach wojennych od pokoleń. Niektórzy badacze jako pierwszy przykład wskazują wykorzystanie przez Austrię bezzałogowych balonów na gorące powietrze do zbombardowania Wenecji w 1849 r.
Stany Zjednoczone rozpoczęły prace nad samolotami bezzałogowymi już w czasie I wojny światowej. Zdalnie sterowane samoloty były wykorzystywane do obserwacji podczas zimnej wojny, a technologia bezzałogowa stopniowo rozwijała się w XX w. Pod koniec lat 90. drony Predator były używane przez USA i NATO do misji rozpoznawczych w czasie wojny w Kosowie.
Jednak dopiero początek globalnej wojny z terroryzmem sprawił, że wykorzystanie dronów gwałtownie wzrosło i przestały one służyć głównie do rozpoznania. Od czasu ataków terrorystycznych z 11 września, amerykańskie wojsko i CIA używają dronów do obserwacji i eliminacji podejrzanych o terroryzm w takich miejscach jak Afganistan, Pakistan, Somalia i Jemen.
Uzbrojone drony były również wykorzystywane w innych konfliktach, w tym w walkach między Azerbejdżanem a Armenią. Drony stają się coraz bardziej atrakcyjne dla wojsk na całym świecie, ponieważ technologia jest coraz bardziej zaawansowana i coraz tańsza. Systemy te mogą zbierać dane wywiadowcze i wykonywać misje, które w innym przypadku wiązałyby się z ryzykiem utraty życia przez pilota, a przy tym kosztują mniej niż budowa tradycyjnych sił powietrznych.
Wojna w Ukrainie to jednak pierwszy przypadek wykorzystania dronów w konflikcie, w którym biorą udział wielkie mocarstwa i nowoczesne armie po obu stronach, i, jak zwraca uwagę Ciancian, w tak szerokim zakresie i przez tak długi czas.
Ukraina pod wieloma względami stała się poligonem doświadczalnym w dziedzinie walki z wykorzystaniem dronów. W walce użyto szerokiej gamy bezzałogowych statków powietrznych produkowanych wszędzie, od USA po Chiny i od Turcji po Iran.
W pierwszych dniach walk Ukraina z powodzeniem używała tureckiego drona Bayraktar TB2 do ataku na kluczowe rosyjskie zasoby, takie jak pojazdy opancerzone. Bayraktar ma zasięg 300 km, ma rozmiary małego samolotu i może przenosić bomby naprowadzane laserowo. Brał udział m.in. w ataku, w wyniku którego zatopiono Moskwę, okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej.
Później Rosja zaczęła wystrzeliwać roje irańskich dronów kamikaze Shahed-136, które uderzały w cele w całej Ukrainie. Shahed-136 jest bronią zaprojektowaną do pozostawania w bezruchu przed zlokalizowaniem celu i rozbiciem się o niego. Ma mniej niż 4 m długości, może lecieć z prędkością 185 km/h, zawiera głowicę wybuchową umieszczoną z przodu, która eksploduje przy uderzeniu. Te jednorazowe drony są stosunkowo tanie (20 tys. dol. za sztukę) i były używane przez Rosję do niszczenia ważnej infrastruktury cywilnej i utrudniania życia Ukraińcom.
USA dostarczyły Ukrainie setki dronów Switchblade, które można nosić w plecakach. Switchblade mogą być używane do atakowania piechoty, wojsk pancernych i artylerii.
— Widzimy pierwsze użycie roju dronów, określanych jako kamikaze, czyli irańskich Shahed-136 i ich różnych krewnych. To nowość — powiedział Cancian. — Wiele osób wskazuje na to, że jest to przyszłość działań wojennych — dodał.
Singer powiedział, że wykorzystanie przez rosyjskie wojsko dronów do atakowania celów cywilnych stanowi niebezpieczny precedens dla przyszłości wojny.
— Jest to analogia do niemieckiego użycia rakiet V-1 pod koniec II wojny światowej — powiedział. — Naród, który liczy na to, że nowa technologia zrekompensuje mu straty na polu walki, terroryzując obiekty cywilne — dodał.
Zawsze są obserwowani
Najczęściej spotykany dron na polu walki w Ukrainie mieści się w twojej dłoni. Analitycy wojskowi byli szczególnie zaskoczeni dużym uzależnieniem od małych dronów cywilnych lub komercyjnych, takich jak wyprodukowany w Chinach DJI Mavic 3, który kosztuje mniej niż 3 tys. dol.
Drony te są używane do zwiadu, ale zostały również uzbrojone. Żołnierze wyposażają je w improwizowane ładunki wybuchowe lub granaty.
— Zarówno Ukraina, jak i Rosja używają ich teraz dosłownie w setkach. Obecnie każda mała jednostka piechoty ma co najmniej jedną maszynę latającą. To nie było coś, do czego wojsko było szkolone — powiedział Singer o wykorzystaniu tanich komercyjnych dronów w Ukrainie.
Drony niekoniecznie są najważniejszym czy najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystywanym w Ukrainie, ale dzięki nim inne rodzaje broni stają się bardziej precyzyjne.
— Jeśli w przeszłości chciałeś szukać pozycji wroga, musiałeś wysyłać jednostki sił specjalnych (...) i mogłeś stracić kilku żołnierzy — powiedziała Marina Miron, badaczka obrony z Kings College London, w wywiadzie dla BBC News na początku stycznia. — Teraz ryzykujesz tylko dronem — dodała Miron.
Element obserwacji jest istotny, a żołnierze na linii frontu w Ukrainie donoszą, że drony są "zawsze w pobliżu". — Są stale obserwowani — powiedział Cancian.
— Rozpoznanie z powietrza mamy już od dawna, ale jego skala jest nowa, podobnie jak możliwość połączenia go ze wsparciem ogniowym — powiedział Cancian. — Uzyskanie obrazu celu i możliwość zrobienia czegoś z nim 24 lub 48 godzin później to jedno. Możliwości zrobienia czegoś w 10 minut to coś zupełnie innego — dodał.
Cancian wyjaśnił, że drony znacznie skróciły tzw. łańcuch zabójstw, pomagając żołnierzom szybko zlokalizować cele i podać współrzędne dla artylerii. "Łańcuch zabójstw" to termin wojskowy lub pojęcie odnoszące się do etapów ataku, od zidentyfikowania celu do jego zaatakowania i oceny szkód.
Zdaniem Singera wojna w Ukrainie pokazała, że drony są "tak samo niezbędne" w walce, jak artyleria czy czołgi. Dodał, że "drony były prawdopodobnie najbardziej skuteczne nie w wystrzeliwaniu własnych pocisków, ale w uczynieniu ukraińskiej artylerii tak śmiercionośną, w precyzyjnym kierowaniu jej ogniem".
Autor: John Haltiwanger