Prowadzisz sklep, zakład fryzjerski czy kosmetyczny? Miej się na baczności. Skarbówka nie próżnuje. Dziennie przeprowadza nawet 150 zakupów kontrolowanych. Zdaniem ekspertów to dużo. Widać, że kontrolerzy wiedzą, gdzie zrobić zakupy – mówią. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytania Business Insidera potwierdza, że część to donosy. Efektem są mandaty nakładane na sprzedawców. Tak wynika z danych resortu finansów
- Od stycznia 2022 r. fiskus może przeprowadzać nabycia sprawdzające, czyli potocznie mówiąc zakupy kontrolowane
- Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że urzędnicy w 2022 r. dokonali ponad 50 tys. takich zakupów, w 2023 r. fundusz na nie ma być jeszcze wyższy
- Eksperci ostrzegają, że handel i usługi muszą się liczyć z kontrolami, a co ważniejsze — mandatami. Dane pokazują, że urzędnicy najpierw dostają donos, a potem idą na zakupy
- Wyjaśniamy, jakie obowiązki ma urzędnik, który dokonuje zakupu kontrolowanego
- Podpowiadamy, jakie możliwości ma podatnik
- Więcej takich informacji znajdziesz na stronie głównej Onet.pl
Zakup kontrolowany, a formalnie nabycie sprawdzające, obowiązuje od nieco ponad roku. To rozwiązanie zostało bowiem wprowadzone przez Polski Ład. Jeszcze przed jego wprowadzeniem budziło obawy. Eksperci spodziewali się bowiem permanentnych kontroli fiskusa. Dane Ministerstwa Finansów za 2022 r., które otrzymaliśmy, potwierdzają te obawy. Nabycie sprawdzające miało wywoływać tzw. efekt mrożący u sprzedawców, ale – jak mówią eksperci — na razie tylko częściowo się to udało. Jak się bronić przed takimi zakupami fiskusa i co robić, jeśli okaże się, że towar lub usługę kupił urzędnik, a nie "zwykły" klient?
WIĘCEJ INFORMACJI PRAWNYCH W NOWEJ SEKCJI BUSINESS INSIDER POLSKA — PRAWO
Co się zmieniło w zakupach kontrolowanych
Nabycie sprawdzające formalnie zostało wprowadzone od 1 stycznia 2022 r. Polskim Ładem (art. 94k ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej). Wcześniej takie zakupy urzędników fiskusa też były możliwe, ale dopiero Polski Ład ustalił procedury i co ważne, urzędnicy dostali na to odrębne pieniądze. Powstał bowiem fundusz nabycia sprawdzającego. W 2022 r. urzędnicy mieli na zakupy 8,5 mln zł, a w 2023 r. fundusz ma być uzupełniony o kolejne 1,7 mln zł.
Jak mówi Radosław Kowalski, doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię, trzeba też pamiętać, że formalnie czym innym jest zakup kontrolowany, a czym innym nabycie sprawdzające.
Czytaj także w BUSINESS INSIDER
— Zakup kontrolowany jest działaniem o charakterze szczególnym, prowadzonym za zgodą Prokuratora Generalnego, przeznaczonym do ścigania poważnych przestępstw, a nabycie sprawdzające służy sprawdzeniu, czy rzetelnie prowadzona jest ewidencja sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących, a więc czy sprzedawca wystawił konsumentowi paragon — tłumaczy Kowalski. Dodajmy, że w powszechnym odczuciu również nabycie sprawdzające jest określane jako zakup kontrolowany.
Ile zakupów zrealizowali urzędnicy
W poprzednich latach MF kontrolowało sprzedawców, czy wystawiają paragony w specjalnych akcjach, np. "Weź paragon". Od 2022 r., dzięki nowym procedurom, kontrole mogą być permanentne. I faktycznie są, co potwierdzają dane, jakie dostaliśmy z Ministerstwa Finansów.
— W 2022 r. organy Krajowej Administracji Skarbowej zrealizowały 56 tys. 246 nabyć sprawdzających, w wyniku których nałożyły 13 tys. 397 mandatów karnych na łączną kwotę 17 mln 901 tys. 221 zł – wskazał nam resort finansów.
Kontrole są intensywne
Zdaniem Gerarda Dźwigały, radcy prawnego i partnera w Dźwigała, Ratajczak i Wspólnicy Kancelaria Prawna i Podatkowa, informacja dotycząca nabyć sprawdzających daje nam ciekawy obraz pracy służb Krajowej Administracji Skarbowej (KAS).
— Po pierwsze pracują one intensywnie w tym zakresie, ponieważ zrealizowano przeciętnie ponad 150 takich nabyć dziennie. Kilkadziesiąt tysięcy nabyć to liczba na tyle duża, że podatnicy w handlu i usługach, którzy nie wypełniają obowiązków fiskalnych, powinni realnie liczyć się z taką kontrolą – uważa Gerard Dźwigała.
Tym bardziej – dodaje — że wskaźnik liczby mandatów do liczby kontroli sięga prawie 25 proc., co pokazuje, że kontroli nie dokonuje się na oślep, lecz na podstawie typowania, obserwacji i informacji pozyskiwanych od klientów. Innymi słowy, części zakupów fiskus dokonuje po donosach. Potwierdzają to dane MF. Jak wyjaśnił nam resort, liczba zgłoszeń zarejestrowanych w Krajowym Telefonie Interwencyjnym KAS w zakresie informacji dotyczących braku paragonu, sprzedaży z pominięciem kasy rejestrującej lub braku kasy rejestrującej (również sprzedaży bez wystawiania faktur) wyniosła:
- w 2021 r. – 2799 zgłoszeń;
- w 2022 r. – 3876 zgłoszeń.
Słowem, tyle było donosów.
Czy nabycia kontrolowane to sukces fiskusa
Zdaniem Gerarda Dźwigały, choć można zastanawiać się nad tym, czy nabycie sprawdzające jest etycznym sposobem działania administracji publicznej, to niewątpliwie może to być skuteczny sposób walki z nieprawidłowościami i ukrywaniem obrotu oraz dochodów przed opodatkowaniem. — Służy więc ochronie interesu fiskalnego państwa i zapewnieniu finansowania jego funkcji – komentuje ekspert.
Również Radosław Kowalski uważa, należy zwalczać naruszanie prawa od tego najdrobniejszego, jak brak rejestracji sprzedaży w kasie fiskalnej, po te największe "przekręty". Zdaniem Kowalskiego nabycia sprawdzające są potrzebne, są w pewnym sensie elementem systemu edukowania podatników, swego rodzaju pracą u podstaw, która również musi być wykonana, jednak nie powinno to być źródłem zarobku fiskusa.
— Tak naprawdę o sukcesie fiskusa można by było powiedzieć, gdyby dane były takie, że przeprowadzono ponad 56 tys. nabyć i nałożono zaledwie np. 100 mandatów. To by oznaczało, że rządzący potrafili przekonać podatników, że trzeba płacić podatki – stwierdza Kowalski.
Jak wygląda zakup kontrolowany
Do sklepów, restauracji, fryzjera itp. przychodzą urzędnicy urzędów skarbowych i urzędów celno-skarbowych. Kupują towar lub zamawiają usługę, np. strzyżenie włosów u fryzjera. Urzędnik płaci służbowymi pieniędzmi i czeka na paragon. W zależności od tego, czy go dostanie, czy nie – procedura jest nieco inna. Podstawowa różnica jest taka, że jeśli sprzedawca nie wystawi paragonu, dostanie mandat. Nawet jeśli sprzedawca spełni swój obowiązek, a więc wyda paragon, to i tak procedura dopiero się zaczyna.
Niezależnie od sytuacji kontrolujący urzędnik musi bowiem poinformować sprzedawcę, że to nabycie sprawdzające, pokazać legitymację, a jeśli zażąda tego sprzedawca, musi również pokazać stałe upoważnienie udzielone mu przez naczelnika urzędu skarbowego albo naczelnika urzędu celno-skarbowego.
Urzędnik musi też pouczyć sprzedawcę o jego prawach i obowiązkach. Zwróćmy też uwagę, że urzędnik może wylegitymować osobę sprawdzaną.
Co, jeśli sprzedawca wydał paragon i co jeśli tego nie zrobił
Jeśli sprzedawca wydał paragon, to urzędnik sporządza notatkę służbową. Zwraca też sprzedającemu towar i paragon. Sprzedawca ma obowiązek go przyjąć wraz z paragonem i zwrócić pieniądze. Chodzi o towary, które można nadal sprzedać.
Urzędnik nie musi więc zwracać towaru, a sprzedawca go przyjmować, jeżeli nie jest możliwa jego ponowna sprzedaż. Przykładowo, jeśli urzędnik kupi lody, to sprzedawca nie musi zwracać za nie pieniędzy. Urzędnik jednak nie musi zakupionych lodów jeść, może je zostawić u sprzedawcy (o ile on się na to zgodzi).
Zasadniczo sprzedawca nie musi zwracać pieniędzy za usługi, bo nie można ich ponownie sprzedać.
Nieco inaczej wygląda postępowanie, jeśli sprzedawca nie wydał paragonu. Urzędnik sporządza wtedy protokół z nabycia sprawdzającego. Sprzedawca nie dostanie jednak z powrotem towaru, bo jest to dowód popełnienia przestępstwa, przestępstwa skarbowego, wykroczenia lub wykroczenia skarbowego.
Przykładowo chodzi o zatrzymanie papierosów czy alkoholu bez banderol.
Urzędnik musi również sporządzić protokół, gdy nabycie sprawdzające:
- dotyczyło usługi;
- towaru nie można ponownie sprzedać;
- lub gdy sprzedawca odmówił przyjęcia zwracanego towaru, zwrotu otrzymanej zapłaty za zwracany towar bądź przyjęcia paragonu fiskalnego.
Ile może wynieść mandat?
318 zł – tyle średnio wyniósł mandat za niewydanie paragonu, według danych Ministerstwa Finansów. W praktyce może to być większa kwota. Mandat w 2023 r. może wynieść:
- w okresie od 1 stycznia do 30 czerwca – od 349 zł do 17 tys. 450 zł;
- w okresie od 1 lipca do 31 grudnia – od 360 zł do 18 tys. zł.
Zdaniem Gerarda Dźwigały łączna kwota mandatów nałożonych na sprzedawców w 2022 r. w trakcie nabyć sprawdzających, choć nie jest bagatelna, nie jest w tym wypadku najistotniejsza. — Ważne jest raczej to, że intensywne kontrole mają miejsce. W takim wypadku korzyścią jest zmniejszenie szarej strefy obrotu w wyniku obaw sprzedawców przed wykryciem w wyniku zakupu sprawdzającego. Niewątpliwie taki też cel ma upowszechnianie przez KAS tego typu informacji – uważa Dźwigała.
Jak się bronić?
Najlepszą obroną sprzedawcy przed zakupem kontrolowanym jest po prostu wydanie paragonu. Urzędnik dokonujący kontroli nie ma wtedy podstaw do ukarania ani firmy, ani pracownika obsługującego klienta.
Co, jeśli urzędnik będzie chciał ukarać podatnika, a sprzedawca nie będzie się z tym zgadzał?
Zdaniem ekspertów sprzedawca może odmówić podpisania protokołu. W takiej sytuacji powinno zostać wszczęte postępowanie karne skarbowe. W jego trakcie podatnik będzie mógł przedstawić swoje argumenty przemawiające za tym, że nie powinien zostać ukarany.
Dziennikarz Business Insider Polska. Podatki, prawo, finanse
Więcej artykułów tego autora