Trump odkłada realizację jednej z kluczowych obietnic wyborczych. Poszło o pieniądze
Prezydent Donald Trump wycofał się z żądania, by w budżecie na ten rok zabezpieczyć pieniądze na jedną ze swoich wyborczych obietnic. Chodzi o budowę muru na granicy USA i Meksyku.
Ponieważ pomysłowi sprzeciwia się część Republikanów i Demokratów, istniała groźba nieprzyjęcia budżetu. Gdyby tak się stało, po 28 kwietnia działalność rządu - z wyjątkiem resortów obrony i bezpieczeństwa - musiałaby zostać zawieszona, a pracownicy administracji zostaliby w domach. Ostatni taki przypadek miał miejsce za prezydentury Baracka Obamy od 1 października do 16 października 2013 roku.
Zdaniem ekspertów budowa muru, a właściwie systemu murów, płotów i ogrodzeń, pochłonie co najmniej 21,6 mld dol. i potrwa 3,5 roku. Na jej rozpoczęcie potrzeba około 1,4 mld dol. Trump zapowiedział jednocześnie, że "powróci do sprawy finansowania budowy muru we wrześniu".
Spór o mur
Na początku miesiąca Kongres był gotów wyasygnować dodatkowe 15 mld dolarów na obronę, jednak wygospodarowanie dodatkowych 1,4 mld dolarów na budowę muru spotkało się ze sprzeciwem nie tylko pozostających w opozycji Demokratów, ale także części Republikanów.
Senator Charles Schumer, przywódca mniejszości demokratycznej w Senacie, nazwał planowaną budowę "bezsensownym marnotrawieniem pieniędzy podatników". Jeśli natomiast chodzi o przywódców Republikanów w Kongresie to uważali oni, że debata nad finansowaniem muru powinna się odbyć w ramach dyskusji nad budżetem na rok 2018.
WARTO WIEDZIEĆ:
To jedna z wyborczych obietnic prezydenta Trumpa. Tak może wyglądać