Jeden tweet Donalda Trumpa mówi wszystko o jego stosunku do Putina. "Świetny ruch"
- To świetny ruch. Zawsze wiedziałem, że jest bardzo bystrym człowiekiem - to słowa prezydenta USA Donalda Trumpa odnośnie odpowiedzi Władimira Putina na wydalenie z USA 35 rosyjskich dyplomatów. - Tymi słowami prezydent USA jeszcze bardziej dystansuje się od swojego republikańskiego zaplecza - ocenia telewizja ABC.
Przypomnijmy, że prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył dzisiaj, że podjął decyzję, by nie wydalać z kraju amerykańskich dyplomatów w odpowiedzi na ogłoszone dzień wcześniej sankcje władz USA, które poinformowały o uznaniu za osoby niepożądane 35 rosyjskich dyplomatów.
Putin oznajmił, że Rosja ma wszelkie podstawy do podjęcia adekwatnej odpowiedzi i zastrzega sobie do niej prawo, ale nie będzie zniżać się do "poziomu 'kuchennej' nieodpowiedzialnej dyplomacji". – Nie będziemy stwarzać problemów amerykańskim dyplomatom. Nikogo nie wydalimy – zadeklarował.
Donald Trump: "Zawsze wiedziałem, że jest bystrym człowiekiem"
Na tę wiadomość zareagował prezydent-elekt Donald Trump. Na swoim Twitterze napisał, że Putin wykonał świetny ruch (jeśli chodzi o ustosunkowanie się do sankcji). - Zawsze wiedziałem, że jest bardzo bystry - czytamy.
Tweet staje się hitem sieci. Jest retweetowany przez tysiące osób, w tym oczywiście przez Ambasadę Rosyjską w USA.
Wcześniej sam Donald Trump dystansował się od bardzo kategorycznej reakcji administracji Barracka Obamy w związku z ingerencją rosyjskich dyplomatów w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych.
Prezydent elekt oświadczył, że "nadszedł czas, abyśmy zajęli się innymi i ważniejszymi sprawami". - Komputery bardzo skomplikowały życie ludzi. W erze komputerów nikt nie wie dokładnie, co się dzieje - powiedział Trump dziennikarzom.
Donald Trump dystansuje się od własnej partii
Według amerykańskich agencji wywiadowczych, rosyjscy hakerzy wykradli tysiące maili z serwera Krajowego Komitetu Partii Demokratycznej, a następnie dostarczyli je demaskatorskiemu portalowi WikiLeaks, by skompromitować demokratyczną kandydatkę do prezydentury Hillary Clinton i pomóc w ten sposób Trumpowi wygrać wybory prezydenckie.
Według telewizji ABC News Trump tym samym dokonał niemałej ucieczki od własnego zaplecza politycznego. - To bardzo dystansuje przyszłego prezydenta od partii Republikańskiej - czytamy.
Prezydent Barack Obama, który odchodzi z urzędu 20 stycznia, ogłosił w czwartek nałożenie sankcji na Rosję w związku z tymi zarzutami. 35 rosyjskich dyplomatów otrzymało polecenie opuszczenia terytorium USA. Mieli na to 72 godziny.
Putin i mądry ruch
Skąd taka decyzja rosyjskiego przywódcy? Putin mógł przecież zaognić konflikt i odpowiedzieć tym samym dyplomatycznym ruchem. Jednak tego nie zrobił.
Reakcja Kremla na nałożenie przez USA sankcji na Rosję to próba uniemożliwienia Donaldowi Trumpowi wycofania się z obietnic poprawy stosunków z Moskwą – powiedział amerykanista prof. Zbigniew Lewicki.
Zdaniem Lewickiego, kierownika Katedry Amerykanistyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, takie posunięcie Putina oznacza, że „próbuje on dać do zrozumienia – mniejsza o to, czy mu w to uwierzymy – ja nie miałem nic wspólnego (z ingerencją w amerykańskie wybory)", że były to działania służb, a Kreml liczy nadal na poprawę stosunków z Waszyngtonem po objęciu urzędu.
– To ciekawa sytuacja – Obama zdecydował się na bardzo ostrą reakcję wydalając rosyjskich dyplomatów (...), a podejmując decyzję o sankcjach starał się też zawęzić pole manewru Trumpa, który obiecał, że porozumie się z Putinem i w ogóle utrudnić relacje między Rosją a USA – wyjaśnia profesor. Również amerykańskie media, a nawet doradcy Trumpa oceniają, że Obama postanowił utrudnić swemu następcy zacieśnienie relacji z Moskwą.
Jak pisze Bloomberg, Obama zmusił swą decyzją Trumpa „do trudnego wyboru: wycofać sankcje (...), albo podjąć ryzyko, że nie spełni przedwyborczych obietnic dotyczących poprawy stosunków z Władimirem Putinem”.
Według Lewickiego rosyjski przywódca zrozumiał, jakie były intencje Obamy i postanowił mu nie ułatwiać tej rozgrywki wyrzucając z Rosji amerykańskich dyplomatów. Putin sądzi, że dalsze zaognienie sporów między Waszyngtonem a Moskwą groziłoby tym, że USA zacieśnią stosunki z Chinami – uważa profesor.
– Putin robi teraz wszystko, żeby dać znać, że nie chce pogarszać stosunków (z Ameryką), czym prawie uniemożliwia Trumpowi inne zachowanie, jak tylko realizowanie obietnic wyborczych – mówi Lewicki.