Kup subskrypcję
Zaloguj się

Ten element pomaga w obniżaniu inflacji konsumenckiej

Spadek cen towarów, które uzyskują producenci, pomaga w zwalczaniu inflacji konsumenckiej. Kolejne odczyty z polskiej gospodarki pokazują, że wskaźnik PPI jest na głęboko ujemnych poziomach w ujęciu rok do roku, ale prawdopodobnie za jakiś czas zacznie rosnąć.

Spadek cen towarów pomaga zwalczać inflację konsumencką, gdzie teraz największym zagrożeniem jest wciąż spory wzrost cen usług.
Spadek cen towarów pomaga zwalczać inflację konsumencką, gdzie teraz największym zagrożeniem jest wciąż spory wzrost cen usług. | Foto: Mthailand1985 / Shutterstock

Inflacja PPI w Polsce wyniosła w kwietniu 2024 r. -8,6 proc. rok do roku — podał w środę rano Główny Urząd Statystyczny. To oznacza, że średnio ceny producentów w kwietniu były niższe niż rok temu, czyli wystąpiła tzw. deflacja (przeciwieństwo inflacji). Odczyt okazał się nieco większy od prognoz (średnio ekonomiści spodziewali się deflacji PPI rzędu 8,2 proc.).

Ceny producentów, czyli inflacja PPI, w Polsce nieprzerwanie spadają w ujęciu rok do roku począwszy od lipca 2023 r., gdy zaczęły wygasać efekty szoków cenowych, związanych ze wzrostem kosztów energii i surowców. Najgłębsza deflacja PPI była w lutym (10,1 proc.) i marcu (9,9 proc.) bieżącego roku. Kwietniowy odczyt jest więc kolejnym, gdy deflacja lekko się zmniejsza.

W ujęciu miesięcznym średnie ceny producentów w kwietniu urosły 0,2 proc. w stosunku do marca, czyli nieco mocniej od prognoz (oczekiwano wzrostu o 0,1 proc.). W marcu miesięczny spadek cen wynosił 0,5 proc. (korekta z -0,1 proc.).

Inflacja producencka (PPI, producer price index, ceny produkcji sprzedanej przemysłu), czyli dynamika cen, jakie otrzymują za swoje wyroby producenci, to istotny wskaźnik mówiący, czy na etapie produkcji pojawiła się presja inflacyjna i czy firmom udaje się przerzucać rosnące koszty na odbiorców towarów. A to może wpływać później na wzrost cen w detalu, a więc najbaczniej obserwowany wskaźnik inflacji konsumenckiej CPI.

Inflacja PPI nie mierzy zmian cen w usługach, w odróżnieniu od wskaźnika CPI, który zawiera zmiany cen zarówno towarów, jak i usług konsumpcyjnych. Historyczne dane sugerują, że zmiany wskaźnika PPI wyprzedzały dynamikę cen konsumpcyjnych o około jeden kwartał.

"W ujęciu miesięcznym poziom cen wzrósł o 0,2 proc., głównie za sprawą drugiego z rzędu wzrostu cen w górnictwie (w kwietniu o 4,2 proc. m/m, skutek drożejącej miedzi). Ceny w przetwórstwie (m/m) nie zmieniły się. W kolejnych miesiącach skala deflacji PPI powinna systematycznie maleć" — napisali ekonomiści PKO BP.

Z kolei eksperci ING Banku Śląskiego wskazali, że główna część korekty poziomu cen producenckich jest już prawdopodobnie za nami. "Kolejne miesiące przyniosą stopniową skalę redukcji rocznej deflacji, a na przełomie 2024/2025 powinniśmy obserwować już wzrost PPI w ujęciu rocznym" — dodali.

| PKO Research

"W cenach producenta utrzymuje się głęboka deflacja, czemu sprzyja wygaśnięcie szoków w cenach surowców, brak większych napięć w łańcuchach dostaw i nadal obniżony popyt względem szczytów z ostatniego cyklu gospodarczego. Ceny producenta wpływają na obniżającą się inflację cen towarów uwzględnionych we wskaźniku konsumpcyjnej inflacji bazowej, co zapewne w najbliższych miesiącach będzie się jeszcze utrzymywało" — wskazali ekonomiści Banku Millennium.