Prąd z Ukrainy już płynie do Polski. Nowe połączenie ruszyło po cichu
Bez konferencji, przemówień polityków i przecinania wstęgi — w poniedziałek 15 maja ruszył komercyjny przesył energii elektrycznej nową linią Rzeszów-Chmielnicka. Aktualnie do Polski płynie prąd z Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej.
Plan wymiany międzysystemowej na obecną dobę przewiduje import ukraińskiej energii do naszego kraju w godzinach nocnych oraz w godz. 9-15. Zdolności przesyłowe w tym przypadku sięgają 200 MW. Możliwy jest także eksport polskiego prądu do Ukrainy, ale nie jest zaplanowany na najbliższe godziny.
Energia nowym połączeniem płynęła już wcześniej — od 27 kwietnia — ale były to tylko przesyły testowe. Teraz linia jest wykorzystywana do komercyjnego handlu energią. Przetargi na udostępnianie zdolności przesyłowych odbywają się po obydwu stronach granicy — po polskiej stronie organizują je Polskie Sieci Elektroenergetyczne, a po ukraińskiej — tamtejszy operator sieci Ukrenergo. PSE na razie ogłosiły przetarg na okres 15-31 maja, ale później będą uruchamiać aukcje na pełne miesiące. Po stronie ukraińskiej mają odbywać się aukcje dzienne.
W przeciwieństwie do Polski Ukraińcy otworzyli most energetyczny z pompą i to tuż po zakończonych z sukcesem pierwszych testach nowego połączenia. Głos zabrał nie tylko szef Ukrenergo Wołodymyr Kudrytski, ale też premier Ukrainy Denys Szmyhal. Z kolei Petro Kotin, prezes Enerhoatomu, który operuje Chmielnicką Elektrownią, wystosował specjalnie podziękowania dla załogi. Pracownicy jądrowej spółki otrzymali od prezesa odznaki, nagrody i listy z podziękowaniem "za trud włożony w to dzieło".
Nowe połączenie biegnie od stacji Rzesz��w do Chmielnickiej Elektrowni Jądrowej w Ukrainie. Powstało na bazie nieczynnej od 30 lat linii energetycznej, która wymagała głębokiej modernizacji, w tym przestawienia jej na niższe napięcie. Jak podało Ukrenergo, łączna długość linii sięga prawie 400 km, z czego ponad 70 proc. przebiega przez terytorium Ukrainy. Inwestycja po ukraińskiej stronie kosztowała 350 mln hrywien (około 40 mln zł). Polskie spółki energetyczne bezpłatnie przekazały sąsiadom wiele niezbędnego sprzętu. Wcześniej PSE informowały, że koszt prac po polskiej stronie sięgnie około 30 mln zł.