Niemcy chcą odchodzić od gazu z Rosji. Będą nowe gazoporty
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz zapowiedział budowę nowych terminali skroplonego gazu ziemnego (LNG), by zmniejszyć zależność od importu błękitnego paliwa z Rosji. Podał nawet lokalizację nowych terminali.
Atak Rosji na Ukrainę błyskawicznie zmienia dotychczasową politykę względem państwa rządzonego z Kremla. Poza kolejnymi pakietami sankcji nakładanymi przez wspólnotę międzynarodową, dochodzi do rewizji polityki energetycznej. Niemcy już zapowiedzieli, że Nord Stream 2 na razie nie ruszy, a ponadto planują zwiększyć import LNG.
Zobacz też: Oto skąd gaz płynie teraz do Europy. Ta mapa wiele mówi
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że w krótkim czasie zbudowane zostaną dwa nowe terminale skroplonego gazu ziemnego. Ich budowę uzasadnił koniecznością zmniejszenia zależności od gazu z Rosji. Równocześnie wskazał, że lokalizacjami, w których się pojawią, są: Brunsbuettel i Wilhelmshaven leżące na wybrzeżu Morza Północnego.
Położenie Brunsbuettel
Położenie Wilhelmshaven
Jeśli nie z Rosji, to skąd?
Jak wynika z wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego, Unia Europejska importuje ok. 36 proc. całkowitego zapotrzebowania na gaz z Rosji. Ewentualne wstrzymanie jego sprowadzania doprowadzi do konieczności zwiększenia importu z innych kierunków o ok. 140 mld m sześc. rocznie. Istniejące w UE 22 gazoporty pozwalają na sprowadzanie ok. 197 mld m3 błękitnego paliwa rocznie, ale ich wykorzystanie w 2021 r. wynosiło niespełna 69 mld m sześc. To oznacza, że istniejąca infrastruktura pozwala zwiększyć import LNG do Europy o 128 mld m3.