Bruksela pokazuje plan na kryzys energetyczny. Będą limity
Komisja Europejska zaproponuje kolejne rozwiązania, które mają złagodzić nadchodzący kryzys energetyczny. Wśród nich znajdzie się m.in. obowiązkowa redukcja zużycia prądu w godzinach szczytu, limity cen na importowane z Rosji surowce oraz limit przychodów dla koncernów energetycznych.
Jak informuje Bruksela, unijni urzędnicy zaproponują kilka rozwiązań, które mają przeciwdziałać kryzysowi energetycznemu, z którym cały kontynent będzie mierzyć się w nadchodzących miesiącach.
Co znajduje się w planie? "Po pierwsze, inteligentne oszczędzanie energii elektrycznej. Zmieniło się to, że globalne dostawy energii są ograniczone. Wymaga to inteligentnej redukcji popytu. Potrzebujemy strategii spłaszczania szczytów, które wpływają na ceny energii elektrycznej" — czytamy na stronach prasowych Komisji Europejskiej.
— Zaproponujemy obowiązkowy cel ograniczenia zużycia energii elektrycznej w godzinach szczytu. Aby to osiągnąć, będziemy ściśle współpracować z państwami członkowskimi — powiedziała Ursula von der Leyen.
Co to znaczy? Szefowa nie doprecyzowała, ale we wcześniejszych wywiadach mówiła np., żeby niektóre energochłonne procesy w firmach produkcyjnych wykonywać nocami lub w weekendy, a nie w godzinach, gdy zużycie jest największe.
Zobacz także: Polska chce limitu cen na import gazu. Przedstawi propozycję UE
KE zamierza też wprowadzić limit przychodów firm produkujących energię elektryczną po niskich kosztach.
— Niskoemisyjne źródła energii przynoszą nieoczekiwane przychody, które nie odzwierciedlają ich kosztów produkcji. Teraz nadszedł czas, aby konsumenci skorzystali z niskich kosztów niskoemisyjnych źródeł energii, takich jak odnawialne źródła energii. Zaproponujemy więc przekierowanie tych nieoczekiwanych zysków, aby wesprzeć słabszych ludzi i firmy w przystosowaniu się — stwierdziła przewodnicząca KE.
Dalsza część artykułu pod materiałem video
Zapowiedziała jednocześnie coś, co ma działać na zasadzie "daniny solidarnościowej".
— Firmy naftowe i gazowe również osiągnęły ogromne zyski. Dlatego zaproponujemy wkład solidarnościowy dla firm z branży paliw kopalnych — powiedziała, jednak szczegółów nie podała.
Von der Leyen obiecała również wprowadzenie maksymalnych cen na surowce z Rosji. — Cel tutaj jest bardzo jasny. Musimy obciąć dochody Rosji, które Putin wykorzystuje do finansowania tej okrutnej wojny z Ukrainą — stwierdziła szefowa KE.
To nie spodoba się Władimirowi Putinowi, który jednocześnie podczas forum ekonomicznego we Władywostoku nazywał ten pomysł "głupim". Pisaliśmy o tym w Business Insider Polska.