Kup subskrypcję
Zaloguj się

Giełda w Moskwie otwarta po miesiącu przerwy. Ceny akcji państwowych gigantów mocno rosną

Notowania rosyjskich spółek na giełdzie w Moskwie mocno rosną w czwartek, po tym, jak giełda została otwarta dla handlu akcjami po raz pierwszy od prawie miesiąca. Wprowadzono jednak ograniczenia, które wspierają notowania spółek.

Rosyjska giełda została otwarta dla handlu akcjami.
Rosyjska giełda została otwarta dla handlu akcjami. | Foto: Stanley Kalvan / Shutterstock

Indeks MOEX, skupiający spółki notowane na moskiwskim parkiecie, podskoczył po rozpoczęciu handlu o ponad 10 proc., a po kilku godzinach rośnie o 5 proc. Cena akcji naftowych gigantów Rosnieft i Łukoil rośnie o odpowiednio o 17 proc. i 13 proc., kurs aluminiowego giganta Rusal zwyżkuje o 16 proc., a Gazpromu — o 14 proc. Na drugim końcu znajdują się notowania rosyjskich linii lotniczej Aeroflot, które spadają o 14 proc.

Giełda w Moskwie po ponad trzech tygodniach przerwy wróciła w czwartek do pracy. Handel ma jednak wiele ograniczeń. Wznowione zostały notowania 33 spółek wchodzących w skład Moskiewskiego Indeksu Giełdowego (MOEX). Zagraniczni inwestorzy nie mogą jednak sprzedawać nawet akcji wspomnianych 33 podmiotów. Dla nich możliwość pozbycia się papierów wartościowych zostanie uruchomiona nie wcześniej niż 1 kwietnia. Zakupy zaś może prowadzić specjalny kremlowski fundusz, co może wspierać notowania.

Handel jest ograniczony także pod względem czasu – sprzedawać i kupować akcje inwestorzy będą mogli tylko od godziny 9.50 do 14.00 czasu moskiewskiego.

"Rosja dała jasno do zrozumienia, że ​​zamierza przeznaczyć rządowe środki na sztuczne podpieranie akcji spółek, które są w obrocie. To nie jest prawdziwy rynek ” – powiedział w czwartek rano Daleep Singh, zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego USA cytowany przez "FT".

Rosyjska giełda wznawia działalność

Po ponad trzech tygodniach przerwy działalność giełdy została wznowiona w poniedziałek, ale w bardzo ograniczonym zakresie. Handlować można bowiem tylko rosyjskimi obligacjami.

Giełda w Moskwie została zamknięta po tym, jak notowania rosyjskich firm tąpnęły wskutek ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę. Rosyjski bank centralny zdecydowały o takim ruchu, by ograniczyć spadki, które na tamtejszych indeksach pojawiły się tuż po inwazji. Niektóre spółki z Rosji, w tym giganci tacy jak czy Gazprom, notowane są też na giełdzie w Londynie, gdzie straciły po ponad 90 proc. swojej wartości, także wskutek sankcji wprowadzanych przez kraje Zachodu.

Mimo wzrostów w czwartek indeks MOEX od początku roku stracił 35 proc., a rubel stracił do dolara prawie 30 proc.