Kup subskrypcję
Zaloguj się

"Jesteśmy gotowi z protokołami sanitarnymi". Wiceminister o przygotowaniach do luzowania obostrzeń

Decyzja w sprawie luzowania obostrzeń jeszcze nie zapadła, to będzie decyzja ogłaszana przez pana premiera. My jako resort jesteśmy gotowi z protokołami sanitarnymi - powiedziała wiceminister Olga Semeniuk we wtorek w "Sednie Sprawy" w Radiu Plus.

Część przedsiębiorców zbuntowała się i postanowiła nie czekać na luzowanie obostrzeń. Niektóre biznesy zostały w połowie stycznia ponownie otwarte na "normalnych zasadach" decyzją ich właścicieli.
Część przedsiębiorców zbuntowała się i postanowiła nie czekać na luzowanie obostrzeń. Niektóre biznesy zostały w połowie stycznia ponownie otwarte na "normalnych zasadach" decyzją ich właścicieli. | Foto: Artur Barbarowski / East News

We wtorek spodziewana była decyzja w sprawie luzowania obostrzeń od lutego. Czekają na nią przedsiębiorcy przede wszystkim z branży hotelarskiej, gastronomicznej, galerie handlowe. Rzecznik rządu zapowiedział jednak, że decyzje będą ogłaszane dopiero w najbliższych dniach.

Nowe protokoły sanitarne, określające zasady reżimu sanitarnego, wymagania dla przedsiębiorców i obowiązki klientów (dotyczące m.in. dezynfekcji rąk czy noszenia maseczek), były wskazywane jako jeden z warunków odmrażania kolejnych branż.

Część właścicieli restauracji czy obiektów noclegowych postanowiła nie czekać. Pod hasłem buntu przedsiębiorców już w połowie stycznia otworzyli swoje biznesy. - Mamy do czynienia ze skalą 150-200 podmiotów, głównie w gastronomii, które zdecydowały się na otwarcie wbrew obowiązującym przepisom - powiedziała wiceminister, powołując się na ostatnie dane resortu. Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla Business Insider Polska wynika, że Polacy pozytywnie oceniają otwieranie się kolejnych branż wbrew rządowym zakazom. Bunt przedsiębiorców popierają nawet wyborcy PiS.

Resort Gowina rekomenduje otwarcie galerii handlowych. Co z hotelami i restauracjami?

Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii - którym kieruje wicepremier Jarosław Gowin - poinformowało Business Insider Polska, że rekomenduje otwarcie galerii handlowych. W "Sednie sprawy" Radia Plus wiceminister Semeniuk była pytana o powody takiej rekomendacji i o możliwość otwarcia także hoteli oraz restauracji.

- Transmisja wirusa pozioma, czyli uliczna, następuje najczęściej w miejscach, gdzie przebywa dużo ludzi w pomieszczeniach, a czas przebywania się wydłuża. Stąd decyzja, która dotyczyła zamknięcia tych obiektów - mówił Semeniuk.

- Co innego rekomendacja otwarcia sprzedaży detalicznej i centrów handlowych, gdzie ludzie się przemieszczają, ale nie kumulują w dłuższej perspektywie czasowej, a co innego otwarcie bazy hotelowej i stoków narciarskich - podkreśliła wiceminister.

- Jeśli zapadnie taka decyzja [o luzowaniu obostrzeń - red.] i zostanie przedstawiona przez premiera Morawieckiego, my jesteśmy jako resort gotowi z protokołami bezpieczeństwa. Te protokoły bezpieczeństwa zostały zaktualizowane, ale żadne znaczące kryteria nie zostały w nich zmienione. Mówimy tutaj o tym, jak galerie handlowe funkcjonowały chociażby w grudniu, kiedy ten handel i sprzedaż detaliczną uwolniliśmy. Mówimy o ograniczeniach co do metraża i liczby osób przebywających w danym sklepie - dodała.

Semeniuk dniosła się też do faktu, że galerie handlowe zostały otwarte w listopadzie, gdy liczba zakażeń COVID-19 była znacznie większa niż obecnie. Rząd wprowadził ponowne obostrzenia od 28 grudnia 2020 r., pozostawiając możliwość działania m.in. drogerii, aptek, sklepów spożywczych i meblowych.

- Czy w listopadzie, jak otwieraliśmy galerie handlowe, mieliśmy już informacje o kolejnym szczepie SARS-Cov-2 i kilkudziesięciu tysiącach przypadków w Wielkiej Brytanii? Inne kraje również się z tym mierzą, stąd restrykcje wprowadzane na przykład we Włoszech. Inne kraje boją się tego szczepu. W listopadzie nie mierzyliśmy się z powszechną skalą rozprzestrzeniania się tego wariantu koronawirusa - powiedziała Semeniuk.

Semeniuk w "Onet Rano." o buncie przedsiębiorców: jestem za tym, aby prawa przestrzegać

Wiceminister Olga Semeniuk była też gościem Tomasza Sekielskiego w programie "Onet Rano.". - Wszystkim nam zależy, aby gospodarka była jak najmniej pokaleczona, ale zdrowa gospodarka to zdrowe społeczeństwo. Dbając o zdrowie Polaków, o wydolność służby zdrowia równolegle z narodowym programem szczepień, wydaje się zasadne, aby potencjalne poluzowania były na tyle bezpieczne, aby nie powodowały gwałtownego wzrostu zakażeń - powiedziała. Tam także odniosła się do buntu przedsiębiorców, otwierających swoje lokale.

- Rozumiem ich zmęczenie, to po pierwsze. Po drugie, tylko i wyłącznie wspólne, powszechne działania, zgodne z obowiązującym rozporządzeniem, są w stanie spowodować wyhamowanie transmisji wirusa w Polsce, oczywiście ma na to wpływ jeszcze sytuacja w Europie. Żadne wyrywkowe otwieranie się przedsiębiorstw, dezinformacja w przestrzeni publicznej, nie spowoduje, że poradzimy sobie szybciej z pandemią. Tylko i wyłącznie wspólna, powszechna solidarność i odpowiedzialność są w stanie wyhamować pandemię - dodała w "Onet Rano.".

- Jestem za tym, aby prawa przestrzegać. Jeśli funkcjonuje rozporządzenie, to liczę na odpowiedzialność - powiedziała, odnosząc się do tego, czy powinno się surowo karać przedsiębiorców, którzy otworzyli swoje lokale i firmy.