Kup subskrypcję
Zaloguj się

Fikcyjne etaty i krociowe zarobki. Audyt w Agencji Rozwoju Przemysłu

Fikcyjne etaty tuż przed wyborami i finansowanie wieców PiS z publicznych pieniędzy. To główne wnioski kontroli, która trwa właśnie w Agencji Rozwoju Przemysłu. Nowe władze miały znaleźć dowody na niegospodarność swoich poprzedników przy wydatkowaniu środków.

Siedziba Agencji Rozwoju Przemysłu w Warszawie.
Siedziba Agencji Rozwoju Przemysłu w Warszawie. | Foto: Adam Burakowski/REPORTER / East News

Agencja Rozwoju Przemysłu jest obecnie poddawana audytowi, który ujawnia podejrzane działania i wydatki. Wirtualna Polska dotarła do nieoficjalnych ustaleń w tej sprawie, które wskazują na tworzenie fikcyjnych działów, zatrudnianie osób tuż przed wyborami na korzystnych warunkach finansowych, a także finansowanie wieców wyborczych polityków PiS z publicznych pieniędzy.

Audyt przeprowadzany przez nowe kierownictwo ARP skupia się na analizie wydatków, umów i przepływów finansowych za czasów poprzedniego kierownictwa. Wstępne wyniki wskazują na niekorzystne decyzje dotyczące wydatkowania publicznych pieniędzy.

W okresie przed wyborami i utworzeniem nowego rządu, zatrudniono około 30 proc. dodatkowych osób na bardzo korzystnych warunkach finansowych. Co więcej, utworzono fikcyjne działy, w których te osoby zostały zatrudnione, a które nie realizowały żadnych zadań.

Zobacz także: Była wiceprezes Agencji Rozwoju Przemysłu oskarżona. Prokuratura: łapówka na blisko 250 tys. zł

Większość z tych osób była powiązana ze środowiskiem PiS. Fundacja ARP miała finansować wiece wyborcze polityków powiązanych z partią rządzącą. Jak nieoficjalnie dowiaduje się WP, to jest tylko wierzchołek góry lodowej.

Pod rządami Zjednoczonej Prawicy, ARP była uważana za strefę wpływów premiera Mateusza Morawieckiego. Były szef rządu w Agencji budował między innymi swoje polityczne zaplecze.

Wirtualna Polska dotarła do jednej z osób znających szczegóły kontroli. Jak mówi, to dopiero początek sprzątania "Stajni Augiasza" po poprzednikach. Zapowiada, że nowe kierownictwo ARP wszelkie nieprawidłowości będzie kierować do odpowiednich organów ścigania.

Zobacz także: Czym zajmuje się Agencja Rozwoju Przemysłu?

Z ustaleń kontroli wynika również, że przy okazji zatrudniania osób z politycznego nadania były równolegle tworzone działy bez zadań do realizacji i praktycznie bez żadnej odpowiedzialności. Średnia wynagrodzeń w takich działach miała przekraczać 30 tys. zł brutto miesięcznie.

Audyt ujawnił także, że dwie fundacje powołane przez ARP - Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu i Fundacja Pro Arte Et Historia - mogły być wykorzystywane do finansowania partyjnych wieców wyborczych polityków PiS.

Obecne kierownictwo ARP zamierza złożyć zawiadomienia nie tylko do prokuratury, ale również do Najwyższej Izby Kontroli, w wnioskiem o sprawdzenie wydatków ARP.